Mała książka o przemocy oraz Mała książka o kupie – recenzja
Jakiś czas temu pokazywałam Wam „Małą książkę o śmierci”. Wzbudziła ona sporo kontrowersji, a Wasze opinie były mocno podzielone. Część z Was pytała o pozostałe książki z serii „Bez Tabu” wydanych przez wydawnictwo Czarna Owca, dlatego postanowiliśmy o nich napisać. Zajrzyjcie razem z nami do książek „Mała książka o przemocy” oraz „Mała książka o kupie”.
Mała książka o przemocy
Każde dziecko wie, że uderzenie kogoś niewątpliwie jest przemocą. W „Małej książce o przemocy” zobaczymy jednak, że ma ona także inne wymiary. Krzyk, agresja w grach komputerowych, nonszalancja, szkodzenie własnemu ciału (na przykład przez palenie tytoniu) bądź zanieczyszczanie środowiska również możemy nazwać przemocą! Co więcej, w książce Pernilli Stalfelt przeczytamy jak rozległe konsekwencje ma agresja wobec innych. Autorka przybliży czytelnikom trudny temat zarówno przemocy fizycznej, jak i psychicznej. Pokaże również jak wielkim zagrożeniem są wojny, które nawet w obecnych czasach są przyczyną nieszczęść i smutku w niektórych rejonach świata.
Każdy z nas z pewnością przyzna, że książki o przemocy są potrzebne i niezwykle ważne. Jest to temat, który warto poruszać z dziećmi. Warto uświadamiać młodych ludzi, że przemoc czy agresja są przyczyną wielu nieszczęść i należy robić wszystko, by jej uniknąć. Uważam, że należy również rozmawiać z dziećmi o tym, w jaki sposób mają się bronić przed agresją, która może je spotkać zarówno ze strony rówieśników, jak i ze strony dorosłych. Duże nadzieje pokładałam w publikacji „Mała książka o przemocy” i ze smutkiem muszę przyznać, że się rozczarowałam.
Owszem, autorka dość szeroko porusza temat agresji, jednak zdecydowanie za mało uwagi poświęciła temu, co w mojej opinii jest najistotniejsze. Dzieci przeczytają sporo o tym, czym jest przemoc, ale przekaz wsparty jest ilustracjami, których nie uznałabym za wartościowe. Nie sądzę, by potrzebne były obrazki średniowiecznego rycerza uderzającego człowieka siekierą w głowę, bądź ilustracje osób z urwanymi rękami i nogami. Co prawda książka skierowana jest do starszych czytelników, nadal jednak uważam, że takie obrazki są niepotrzebne i odwracają uwagę od tego, co ważne.
Zdecydowanie zabrakło mi pozytywnego przekazu. Żałuję, że autorka nie skupiła się na pokazaniu, jak dzieci mogą się bronić przed agresją. Zaledwie dwie strony książki poświęcone są przeciwdziałaniu przemocy. Szkoda!
Wydaje mi się, że wrażliwi czytelnicy po lekturze „Małej książki o przemocy” mogą poczuś się przytłoczeniu i przestraszeni, gdyż treść jest dość szokująca. Większość książki traktuje o rodzajach i konsekwencjach przemocy, co dodatkowo wzmocnione kontrowersyjnymi ilustracjami wywołuje dość negatywne emocje w czytelniku. Zdecydowanie nie polecam tej książki dzieciom poniżej 9. roku życia.
Mała książka o kupie
Nie wiem, czy zgodzicie się z moją obserwacją, ale w życiu każdego dziecka przychodzi okres, w którym wyjątkowo wiele uwagi poświęca ono… kupie! Dzieci najczęściej mówią o niej w sposób zupełnie nieskrępowany, zwykle ku niezadowoleniu dorosłych. Być może najlepszym wyjściem na złagodzenie fascynacji kupą jest otwarta rozmowa na ten temat? Można też sięgnąć po „Małą książkę o kupie”, w której przeczytacie o niej absolutnie wszystko!
Jaki kształt oraz kolor może mieć kupa? Czy kupa słonia różni się od tej, którą robią myszy, łosie, ptaki czy zające? I co się dzieje z kupą, gdy spuścimy ją w toalecie? O tym wszystkim przeczytacie w książce Pernilli Stalfelt. Nie zabraknie nawet kilku ciekawostek na temat bąków czy odchodów oraz zabawnych, nieco karykaturalnych ilustracji.
Przyznam szczerze, że „Mała książka o kupie” wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Jest ona niewątpliwie zabawna, choć momentami może się wydać niesmaczna. Niewątpliwie budzi ona kontrowersje, miejscami jest wręcz absurdalna. Być może właśnie z tego względu starsze dzieci chętnie po nią sięgają. Sama nie jestem jednak do niej przekonana.
Podsumowanie
Tak jak „Mała książka o śmierci” przypadła mi do gustu i uważam ją za wartą uwagi, tak „Mała książka o przemocy” i „Mała książka o kupie” nie wzbudziły mojej sympatii. Być może miały one szokować, ale jak dla mnie to szokują chyba trochę za mocno.
Metryczka:
- autor – Pernilla Stalfelt
- ilustrator – Pernilla Stalfelt
- tłumacz – Iwona Jędrzejewska
- wydawnictwo – Czarna Owca
Szukacie recenzji „Małej książki o śmierci”? Znajdziecie ją tu:
„Mała książka o śmierci” – recenzja