Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka - recenzja

Uwielbiamy twórczość Agnieszki Stelmaszyk. Jej powieści z cyklu Kroniki Archeo oraz przygody rodziny Mazurskich są w naszym domu prawdziwymi hitami. Kryminały pani Agnieszki zawsze wciągają! Autorka świetnie plącze wątki, nie podaje rozwiązania na tacy i zawsze serwuje swoim czytelnikom niebanalne zakończenia. Z tego też powodu z dużą ekscytacją przyjęliśmy wieść o kolejnej kryminalnej serii, tym razem skierowanej do nieco młodszych czytelników. Czy cykl „Prywatny detektyw” sprostał naszym oczekiwaniom? Zajrzyjcie do recenzji, w której pokazujemy pierwszy tom z tej serii i przekonajcie się sami! Oto „Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka”!

Alfred Wiewiór już jako malec fascynował się kryminalnym półświatkiem. Zaczytywał się w kryminałach, obserwował literackich detektywów i bacznie przyglądał się niełatwej sztuce prowadzenia śledztwa. Teraz zaś postanowił założyć własne biuro detektywistyczne! Nie sądził jednak, że znalezienie klientów będzie wymagało tak dużej cierpliwości… Nie pomagał ani szyld wywieszony przed biurem na Parkowej 6, ani liczne ogłoszenia. Mimo to Alfred nie zrażał się, wiedział bowiem, że dobry detektyw prędzej czy później wpadnie na trop ciekawej sprawy… Szybko się okazało, że nie pomylił się ani trochę!

Gdy na pobliskim peronie Alfred ujrzał zdezorientowanego starszego pana czuł od czubka nosa po koniec rudej kity, że będzie on jego pierwszym klientem. Nie spodziewał się jednak, że Andrzej Pawlik, bo tak nazywał się ów mężczyzna, przyjdzie do Alfreda z tak poważną sprawą! Początkowo poszukiwania zaginionej walizki, przywłaszczonej przez kuzyna pana Pawlika, nie dawała nadziei na ekscytującą przygodę. Jednak kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji później okazało się, że oprócz walizki Alfred poszukiwać będzie… mapy skarbów i szajki oszustów! Jak zakończy się ta historia? Sprawdźcie sami!

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Nie jest łatwo napisać dobry kryminał! By powieść detektywistyczna była udana, potrzebna jest ciekawa i niebanalna intryga, charyzmatyczni bohaterowie, mnóstwo zwrotów akcji i puenta, która zaskoczy nawet największych fanów kryminalnych opowieści. Czy „Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka” spełniają te wymogi? Zdecydowanie tak. Choć jest to książka skierowana do czytelników w wieku wczesnoszkolnym, stawiającym pierwsze w samodzielnym czytaniu, to zdecydowanie nie brakuje jej niczego! Co więcej, przygody sympatycznego wiewióra i jego towarzyszy stanie się dla młodych odbiorców świetną okazją do wielu ważnych refleksji. Obserwując zmagania rudego detektywa będziemy mogli zastanowić się nad tym, czy świat aby na pewno jest zawsze tylko czarny lub tylko biały? A może wręcz przeciwnie, nie brak w nim odcieni szarości? Czy każdym motywują szczere intencje? I czy dobre chęci zawsze zaprowadzą nas ku dobrym decyzjom?

„Alfred Wiewiór i tajemnicza walizka” to naprawdę ciekawa propozycja dla czytelników od 7. roku życia. Znajdziecie tu niebanalną, napisaną przystępnym językiem, a jednocześnie niepozbawioną zaskoczeń fabułę, przyjemną czcionkę, która nie zrazi początkujących czytelników oraz całkiem pokaźną porcję ilustracji, umilających lekturę. Myślę, że młodzi fani kryminalnych zagadek będą bardzo usatysfakcjonowani nową serią, którą Agnieszka Stelmaszyk stworzyła w duecie z Hubertem Grajczakiem. Ciekawa jestem dokąd zaprowadzi nas kolejny tom z cyklu „Prywatny detektyw”. Z dużą przyjemnością sięgniemy po dalsze przygody Alfreda i jego przyjaciół. A Wy?