Nigdy nie dorastaj – recenzja
Dziś ostatni dzień szkoły. Jutro zaczynają się wakacje. Pamiętam, że zakończenie roku szkolnego zawsze było dla mnie niezwykle ekscytujące. Ta radość na samą myśl o nadchodzącej przygodzie i beztrosce letniego wypoczynku do dziś jest we mnie żywa, choć teraz zamiast wakacji czeka na mnie tylko kilka dni urlopu. Właśnie dlatego uważam, że dzisiejszy dzień to dobra okazja, by pokazać Wam książkę, która przypomina wszystkim, i tym małym, i tym, którzy są już od dawna pełnoletni, by nigdy… nie dorastali! Zajrzyjcie razem z nami do tytułu „Nigdy nie dorastaj”, do stworzenia którego autorów zainspirował sam Roald Dahl. Zapraszamy do naszej recenzji!
Jeśli lubicie psocić, z odwagą sięgacie do wyobraźni, a dorośli często rwą sobie włosy z głowy, gdy słyszą o Waszych pomysłach, to znaczy, że ta książka jest właśnie dla Was. „Nigdy nie dorastaj” to opowieść, która ma za zadanie jedno – pokazać Wam, że pielęgnowanie swojego wewnętrznego dziecka, zatrzymanie w sobie ciekawości świata i odwagi do spełniania marzeń jest tym, co jest Wam niezbędne w dorosłości. Dlaczego? Autorzy w nieco przekoloryzowany, a jednak jakże trafny sposób pokazują dorosłych jako ludzi, którzy w pędzie życia codziennego zapominają o tym, co jest naprawdę ważne. Z nosem w gazetach, komputerach i telefonach mkną oni przez życie, nie zauważając piękna otaczającego ich świata. Bywa, że z tego letargu budzą się zbyt późno lub, co gorsza, wcale. Co więc zrobić, by nie być nudnym dorosłym?
Tu z ratunkiem przychodzi dzieło, inspirowane wieloletnią twórczością Roalda Dahla. Al Blyth i Stella Gurney stworzyli rymowany tekst, który jest pochwałą ciekawości, wyobraźni i odwagi do tego, by umykać stereotypom i oczekiwaniom otoczenia. I choć przyznam, że początek tego wiersza nieco mnie przeraził (wolałabym, żeby moje dziecko jednak nie myło zębów szybkoschnącym klejem!), to cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę opowieść. Dlaczego? Gdyż bardzo chciałabym, aby moje dzieci miały w sobie przekonanie, że mogą być kim tylko zapragną! By wiedziały, że każdy plan na przyszłość jest dobry. By czuły, że nawet jeśli popełnią błąd, to mogą zacząć wszystko od nowa. Oraz, choć po polsku tracimy grę słów tego wyrażenia, że mają nie dorastać (z ang. grow up), tylko rosnąć we własną stronę!
„Nigdy nie dorastaj” to przewrotny, zabawny i nieco łobuzerski tekst o tym, by dorastać po swojemu. W końcu wielu artystów, naukowców, innowatorów pewnie nie raz słyszało, że mają porzucić mrzonki o sukcesie i sławie, że błądzą, że nie mają racji. A jednak wielu z nich się nie poddało i… usłyszał o nich cały świat! Ta rymowana opowieść ma uświadomić młodym odbiorcom, że każda droga, którą wybiorą będzie właściwa, o ile będą nią kroczyć w zgodzie ze sobą. I bez względu na to, czy chcą ratować zagrożone gatunki, czy może wolą piec największe torty czekoladowe na świecie – jeśli tylko daje im to szczęście, to świetnie! W końcu w życiu chodzi o to, by czuć się spełnionym!
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć tu o świetnym tłumaczeniu Michała Rusinka. Nie łatwo było oddać grę słów tego utworu, ale pan Michał jak zawsze stanął na wysokości zadania i nie tylko złożył miłe dla ucha rymy, ale nadał całości rytm i niepowtarzalny, psotny i pełen humoru klimat. W końcu nawet dorośli, o ile tylko chcą, potrafią być zabawni 😉! A już na sam koniec dodam tylko kilka słów o ilustracjach. Ci spośród Was, którzy sięgali po twórczość Roalda Dahla z pewnością od razu rozpoznają kreskę ilustratora, który towarzyszył mu w każdej z jego powieści, bowiem obrazki do „Nigdy nie dorastaj” stworzył sam Quentin Blake. I, jak zawsze, pełne są one humoru i dystansu. Myślę, że nikt inny nie dopełniłby tej opowieści tak trafnie, jak właśnie ten grafik. I co ciekawe, choć całość sprawia wrażenie opowieści psotnej, stroniącej od powagi, to w lekki i przyjemny sposób mówi o rzeczach bardzo ważnych. I właśnie to podoba mi się w tym utworze najbardziej.
Polecam „Nigdy nie dorastaj” dzieciom i dorosłym. Dorosłym może nawet bardziej, niż dzieciom 😉!
Metryczka:
- autor – Al Blyth i Stella Gurney
- ilustrator – Quentin Blake
- tłumacz – Michał Rusinek
- Wydawnictwo Trefl Books