Sto porad dla zakochanych – recenzja

Wiosna to czas sprzyjający zakochanym. Przyroda budzi się do życia, ptaki cudnie śpiewają, wszystko kwitnie… Pierwsza miłość to bez wątpienia bardzo ważny czas w życiu każdego młodego człowieka. Jest to jednocześnie okres niełatwy i pełen wielu pytań. Jak to jest, gdy ktoś jest zakochany? Po czym rozpoznać, że ktoś darzy nas sympatią? I co zrobić, by okazać uczucie bliskiej nam osobie? Na szczęście ostatnio premierę miała książka „Sto porad dla zakochanych”. Jest to trzecia część przygód tak lubianego przez czytelników Rolfa, który mierzy się z problemami, znanymi każdemu dziecku. Co spotka go tym razem? Zajrzyjcie do naszej recenzji i przekonajcie się sami!

Rolf wraz ze swoją klasą zwiedzał Luwr. Magister Pappi pokazywał uczniom najsłynniejsze dzieła sztuki, zapowiadając jednocześnie bardzo ciekawy projekt, w którym będą mogli wziąć udział. W szkolnej auli zorganizowana zostanie wystawa, na której podziwiać będzie można dzieła, stworzone samodzielnie przez uczniów. Wycieczka do Luwru miała być okazją do znalezienia inspiracji, a także wprawienia się w niełatwej sztuce, jaką jest malarstwo. I choć Rolf początkowo nie był specjalnie zainteresowany obrazami, to jedno malowidło szczególnie przykuło jego uwagę. Dlaczego? Uśmiech Mony Lisy bardzo przypominał mu… Ofelię! Rzut oka na dzieło Leonarda da Vinci wystarczył, by Rolf odpłynął w marzeniach. I choć chłopcy drwili z jego zaangażowania w projekt, był ktoś, kto podziwiał Rolfa za jego zainteresowanie sztuką…

Po szkole Rolf odwiedził swojego przyjaciela w szpitalu. Aramis ciężko chorował i rzadko bywał na lekcjach. Każde odwiedziny Rolfa były dla nich okazją do zwierzeń. Ku zaskoczeniu Rolfa, Aramis zdradził mu, że jest zakochany. Zaczął również wypytywać o Ofelię. Czy to ona była obiektem westchnień chłopca? Czy Rolf będzie musiał walczyć o ukochaną z najlepszym przyjacielem? No i przede wszystkim – skąd Aramis wiedział, że jest zakochany?! Po powrocie do domu Rolf od razu zaczął szukać w swoim pokoju pewnej książki. Przecież dostał od starszej siostry poradnik „Sto porad dla zakochanych”, w którym na pewno znajdzie odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania! Czego dowie się z książki? Czy poradnik wyjaśni mu, dlaczego Denise ostatnią ciągle za nim chodzi? No i czy Rolfowi uda się stworzyć idealny portret Ofelii? Sprawdźcie sami!

„Sto porad dla zakochanych” to kolejna świetna książka Evy Susso. Przygody Rolfa jak zawsze pełne są świetnego humoru i dowcipnych dialogów, które przeplatają się z nieco filozoficznymi refleksjami głównego bohatera. Tym razem Rolf zmierzy się z… miłością! I choć cała fabuła jest niezwykle lekka i czyta się ją bardzo przyjemnie, to nie zabraknie w niej wielu cennych przemyśleń. Jak rozpoznać, że jesteśmy zakochani? Jak okazać uczucie? Warto również wspomnieć, że to nie miłość do Ofelii będzie największym problemem Rolfa! Nasz bohater głowi się bowiem na niecodziennym zachowaniem koleżanki z klasy. Sen z powiek spędza mu także wyznanie Aramisa… Jeśli jednak chcecie poznać finał tej historii, to musicie sięgnąć po „Sto porad dla zakochanych” od wydawnictwa Zakamarki!

Muszę przyznać, że ta część opowieści o Rolfie zdecydowanie jest moją ulubioną! Ach, jakże prawdziwa jest ta historia. „Sto porad dla zakochanych” jest naprawdę świetną, wciągającą i bardzo przyjemną opowieścią. Eva Susso ma niezwykle lekkie pióro. Autorka w prosty sposób, bez lukru, ale z nutką humoru pisze o codzienności starszych dzieci. I trzeba przyznać, że ta prostota i niezwykła szczerość przekazu sprawiają, że nie sposób nie pokochać tej serii! Dużym atutem cyklu o Rolfie są ilustracje francuskiego grafika Benjamina Chauda. Czarno-białe obrazki o prostej kresce świetnie uzupełniają fabułę i oddają emocje bohaterów. Nam ta książka bardzo przypadła do gustu!

Gorąco polecam „Sto porad dla zakochanych” czytelnikom od 9. roku życia.

Metryczka:

• autor – Eva Susso
• ilustrator – Benjamin Chaud
• tłumacz – Marta Wallin
• wydawnictwo – Zakamarki

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!