Supercepcja. Wielka ucieczka – recenzja
Seria Katarzyny Gacek, poświęcona nastolatkom o niezwykle wyczulonych zmysłach właśnie dobiega końca, bowiem „Supercepcja. Wielka ucieczka” to szósty, finałowy tom tego cyklu. I o ile fabuła dwóch ostatnich części była niczym rwąca rzeka, to tu mamy do czynienia z istnym wodospadem zdarzeń! Uwielbiam takie zakończenia, pełnie nieoczywistości, niespodzianek i akcji tak dynamicznej, że nie sposób oderwać się od lektury. Zresztą, zobaczcie sami!
Tymona i Julki już od dłuższego czas szukała policja. Janek, Zosia i Aurelia właśnie zostali uprowadzeni, w dodatku na oczach ukrytego w szafie Aureliusza, który czuł teraz na barkach ogromny ciężar odpowiedzialności za los przyjaciół. Tylko jak on, sam jak palec, miał odbić nastolatków z rąk porywaczy, skoro nawet policja nie traktowała poważnie jego zeznań?
W tym samym czasie, gdy Aureliusz zastanawiał się co zrobić, Vincent i Maks właśnie planowali uprowadzenie Klary z hotelowego pokoju. Dziewczynka jakiś czas temu wyjechała z mamą, która po serii tajemniczych zniknięć, postanowiła nie czekać, aż Klara podzieli nieszczęsny los swoich przyjaciół. Niestety, ani przezorność mamy, ani superczuły słuch dziewczynki nie był w stanie uchronić jej przed złoczyńcami. Już wkrótce miała dołączyć ona do uwięzionych kolegów i koleżanek. Czy ktokolwiek zdoła im pomóc? Zwłaszcza teraz, gdy babka Cecylia, która niestrudzenie walczyła o zaangażowanie policji, teraz w ciężkim sanie znajdowała się w szpitalu?!
Ach, trudno wyobrazić sobie lepsze zamknięcie tej przygodowej serii! Młodzi czytelnicy nie tylko znajdą w tej powieści odpowiedzi na wiele pytań, które z pewnością pojawiły się w czasie lektury poprzednich części, ale przede wszystkim zderzą się z naprawdę porywającą, pełną zwrotów akcji fabułą. A sam epilog jest prawdziwą wisienką na torcie! „Supercepcja. Wielka ucieczka” to naprawdę majstersztyk! W dodatku zwieńczony wspaniałym przesłaniem, dodającym skrzydeł, podnoszącym na duchu i pokazującym, że wszystko to, co jest naszą słabością, jest jednocześnie naszą siłą…
Muszę powiedzieć, że oprócz dużej satysfakcji z lektury, czuję także smutek. Trudno rozstawać mi się z bohaterami tej serii. Odważnie wykreowani i tak bardzo od siebie różni stanowią niezwykłą plejadę osobistości. I choć obdarzeni wyjątkowymi zmysłami z łatwością stają się czytelnikowi bliscy. Myślę, że to właśnie ich naturalność i niedoskonałość, pomimo supermocy, sprawiają, że z taką lekkością można się z nimi utożsamić. Z dużą przyjemnością spędziłam czas z Jankiem, Klarą, Julką, Zosią, Tymkiem, Aurelią i Aureliuszem. Po cichu mam nadzieję, że jeszcze powrócą, bo tak ciekawy pomysł, w dodatku w bardzo miłym dla oka wydaniu i towarzystwie dynamicznych ilustracji Anety Fontner-Dorożynskiej naprawdę zasługuje na to, by trwać!
Gorąco polecam książkę „Supercepcja. Wielka ucieczka” wszystkim wielbicielom serii. A tych, którzy jeszcze nie znają tego przygodowego cyklu Katarzyny Gacek zapraszam do sięgnięcia po wszystkie tomy. Naprawdę warto!
„Wielką ucieczkę” znajdziecie na TaniaKsiazka.pl!
Metryczka:
- autor – Katarzyna Gacek
- ilustrator – Aneta Fontner-Dorożynska
- Wydawnictwo Znak Emotikon
Jeśli szukacie innych bestsellerów dla młodzieży koniecznie zajrzyjcie na stronę Taniaksiazka.pl
Zajrzyjcie także tu:
Supercepcja. Porwanie – recenzja
Supercepcja. Szósty zmysł – recenzja