Elf do zadań specjalnych – recenzja
Widzieliście już książkę „Elf do zadań specjalnych”? Przyznam, że wyglądałam jej premiery od chwili, gdy po raz pierwszy ujrzałam zapowiedzi tego przepięknego książkowego kalendarza adwentowego, którego autorką jest Katarzyna Wierzbicka. I choć przeczuwałam, że będzie to lektura cudowna i wartościowa, to muszę przyznać, że przerosła ona moje najśmielsze oczekiwania. Tak wspaniałej świątecznej książki już dawno nie czytałam! Jesteście ciekawi naszej recenzji?
Trwa pierwsze zebranie w wiosce Świętego Mikołaja. Właśnie poszczególnym elfom przydzielane są zadania. Czytaczek ma kierować działem korespondencji, Agencik będzie nadzorował kontrolę grzeczności, Piastunkowi powierzono opiekę nad reniferami, zaś Majsterek jak co roku będzie zarządzał fabryką zabawek. W tym roku pojawi się także całkiem nowy dział – Święty Mikołaj postanawia dać szansę Lśniącej, która chce do wioski Świętego Mikołaja wprowadzić nieco innowacji.
Szybko okazuje się, że elfy nie są gotowe na zmianę swoich przyzwyczajeń i lokalnych tradycji. Komputery utrudniają pracę w Czytelni, renifery obraziły się na wieść, że ma je zastąpić nowoczesna ciężarówka, a i sama Lśniąca nie jest zadowolona z rezultatów swojej pracy. Na domiar złego w wiosce Świętego Mikołaja pojawiają się nieproszeni goście, którzy tylko się kłócą i psują wszystko, czego dotkną! Jednak to nie koniec nieszczęść. Wiercipiętek nie ma swojego szaliczka niewidzialności, przez co został zauważony przez każde dziecko, do którego wybrał się z kontrolą. Błyskawicznie doprowadza to do zakłóceń w kontinuum magiczno-czasowo-przestrzennym! Tragedia po prostu goni tragedię! I jak tak dalej pójdzie to elfy z niczym nie zdążą na czas. Czy Święty Mikołaj i jego mali pomocnicy zdołają uratować święta?
„Elf do zadań specjalnych” to niezwykła opowieść, która została podzielona na 24 rozdziały – po jednym na każdy dzień adwentu. Wspólnie z elfami przyjrzycie się trwającym w wiosce Świętego Mikołaja przygotowaniom do Świąt. A będzie się czemu przyglądać! W czasie lektury można odnieść wrażenie, że nic nie idzie po myśli małych bohaterów. Zabawki przez przypadek zyskały świadomość i ogłosiły bunt, dekoracje świąteczne zostały doszczętnie zniszczone przez trolle i krasnoludki, a listy z nietypowymi życzeniami zostały…. odesłane nadawcom! Trzeba przyznać, że w opowieści Katarzyny Wierzbickiej naprawdę wiele się dzieje.
Najważniejsze jest jednak to, że „Elf do zadań specjalnych” przede wszystkim uświadomi małym czytelnikom, co tak naprawdę jest w świętach istotne! Przygody jednego z elfów pozwolą poznać dzieci, które mają szczególne potrzeby. Nie potrzebują one nowych lalek, klocków czy sterowanych samochodzików. Pragną natomiast akceptacji, czułości, uwagi i miłości! I przyznam, że niezwykle wzruszyłam się w wielu miejscach książki, gdzie autorka z niezwykłą troską dotyka trudnych dziecięcych emocji.
Mówiąc o „Elfie do zadań specjalnych” nie sposób pominąć ilustracji. Już sama okładka zdradza, że wnętrze książki będzie skrywało przepiękne obrazki! I tak właśnie jest. O tą bardzo miłą dla oka szatę graficzną zadbała Ulyana Nikitina. Ilustratorka stworzyła przepiękną, baśniową krainę oraz wspaniałych bohaterów, tak pełnych emocji i charyzmy, że ma się wrażenie, jakby byli tuż obok. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że w jednej z popularnych księgarni znajdziecie tą ksiązkę z zupełnie inną okładką!
Gorąco polecam Wam książkę „Elf do zadań specjalnych”. Wspaniała, wartościowa i pełna świątecznego przesłania fabuła, ciekawe losy bohaterów, trzymające w napięciu zwroty akcji oraz absolutnie bajkowe i cudowne ilustracje sprawią, że lektura tego kalendarza będzie naprawdę świetnym sposobem na rodzinne spędzenie adwentu. Śmiało możecie sięgać po tę książkę z dziećmi od 5. roku życia, choć i starsi czytelnicy z pewnością z chęcią ją przeczytają.
Metryczka:
- autor – Katarzyna Wierzbicka
- ilustrator – Ulyana Nikitina
- wydawnictwo – Zielona Sowa
Jeśli szukacie innych świątecznych tytułów, to zajrzyjcie koniecznie tu:
Najlepsze świąteczne książki dla dzieci – zestawienie
Jeden Komentarz
Pingback: