Jak mama została Indianką – recenzja
Ostatnio pisałam o najnowszej książce Ulfa Starka pt.: „Mój przyjaciel Percy, Buffalo Bill i ja”, w której autor dzielił się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa i wakacji u dziadków. Dziś pragnę pokazać Wam kolejną opowieść tego szwedzkiego pisarza, przy czym tym razem skierowana jest ona do młodszych czytelników. Zajrzyjcie razem z nami do świetnej książki „Jak mama została Indianką”, której głównym bohaterem jest kilkuletni Ulf. Co tym razem spotka go podczas letnich wakacji?
Ulf nie miał pomysłu na spędzenie słonecznego dnia w ogrodzie. Dziadek zajęty był wykopywaniem kamieni. Tata rozwiązywał krzyżówki i sprawiał wrażenie nieco zirytowanego faktem, że syn nie może znaleźć sobie zajęcia. Stwierdził, że pewnie wynika to z braku wyobraźni. Na odchodne rzuca chłopcu, że w najgorszym wypadku w przyszłości zostanie inżynierem. Ulfowi ten pomysł się nie spodobał. Gdy chłopiec znalazł w trawie piórko mewy postanowił, że zostanie… Indianinem! Podszedł do tego zadania bardzo poważnie. Z ręcznika stworzył odpowiedni strój, szminka mamy posłużyła mu do namalowania barw wojennych. Teraz wystarczyło poćwiczyć to, w czym Indianie są najlepsi! Mały Ulf tropił kury, przeskakiwał kamienie i skradał się najciszej, jak tylko potrafił. Udało mu się nawet wystraszyć odpoczywającą w salonie babcię.
W kuchni chłopiec spotkał mamę, która (o zgrozo!) została wzięta w niewolę przez blade twarze. W dodatku została zmuszona do smażenia kotletów! Ulf stwierdził, że tak być po prostu nie może. Postanowił uwolnić mamę! Co z tego wyniknie? Jak dojdzie do tego, że mama chłopca również zostanie Indianką? Sprawdźcie sami!
Książka „Jak mama została Indianką” to przezabawna opowieść, będącą pochwałą dziecięcej wyobraźni i kreatywności. Młody Ulf wydaje się być ignorowany przez dorosłych, nie pozwala jednak, by w letni dzień wkradła się nuda. Małe piórko już po chwili przeradza się w pióropusz i daje początek świetnej zabawy. Ulf Stark ukazuje czytelnikom nieograniczony świat dziecięcych możliwości, który zestawia z pozbawionym polotu i nieco smutnym spojrzeniem dorosłych na codzienność.
Po raz kolejny w książce Ulfa Starka widzimy świat bez zbędnych ubarwień czy lukrowania. Mamy tu dziadka, który tępi ślimaki, babcię, która pali papierosy i tatę, który jest nudziarzem. Gdy jednak dorosły pozwoli sobie na odrobinę szaleństwa i swobody okazuje się, że może odnaleźć swoje wewnętrzne dziecko!
„Jak mama została Indianką” to opowieść, po którą powinien sięgnąć każdy rodzic. Zabawna narracja, ciekawe i pełne humoru dialogi przeplatają się z prostymi, choć pełnymi uroku i pozytywnej energii obrazkami Mati Lepp. Naprawdę warto przeczytać tę lekturę z dzieckiem! Może będzie to inspiracja do tego, by czasem wyjść z roli poważnego dorosłego i trochę się powygłupiać!
Polecam każdemu dorosłemu! Oraz dzieciom od 3. roku życia 😊.
Metryczka:
- autor – Ulf Stark
- ilustrator – Mati Lepp
- tłumacz – Katarzyna Skalska
- wydawnictwo – ZAKAMARKI
Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
https://www.facebook.com/Czytelnicze-Podw%C3%B3rko-110350537349797