Staś na tropie. Jak prawie zostałem piłkarzem – recenzja
Kuba lubi grać w piłkę. Ogromną frajdę sprawia mu możliwość wybiegana się z kolegami, a i strzelanie goli jest dla niego niemałą satysfakcją. Z równie dużą przyjemnością ogląda razem z nami te ważniejsze piłkarskie spotkania. Euro 2020 było dla nas sporym wydarzeniem. I choć nie kibicowaliśmy konkretnej drużynie (raczej kibicujemy po prostu dobrej piłce!), to piłkarskie emocje momentami sięgały zenitu. Co w takich chwilach czują piłkarze? Jakie nastroje panują w drużynie, gdy zdarzy im się zawieść swoich kibiców? No i przede wszystkim, jak stać się sławnym, grając w piłkę? Na te pytania odpowiedzi postanowił poszukać pewien Staś i swoimi przemyśleniami podzielił się w swojej książce. Macie ochotę zerknąć, jakie tajemnice okrywa przed młodymi fanami futbolu? Zapraszamy do recenzji tytułu „Staś na tropie. Jak prawie zostałem piłkarzem”.
Staś ma dziesięć lat. Lubi kręcić filmy o sekretnym życiu ludzików LEGO i oglądać filmy na YouTube (nie te, które dorośli określają jako „głupoty”, ale te ciekawe, gdzie ludzie pokazują co można znaleźć na dnie oceanu i tak dalej). Lubi też kopać piłkę. Staś, podobnie jak wszyscy w jego klasie, chce zostać sławnym piłkarzem. Tylko jak to osiągnąć?! Chłopiec uważa, że robi wszystko, co według niego powinien robić każdy przyszły piłkarz reprezentacji, czyli kolekcjonuje karty, umie robić cieszynki i gra mecze z kumplami. Jednak czy to wystarczy? Do tej pory Stasiowi wdawało się, że tak, a jednak jedna lekcja wychowania fizycznego wystarczyła, by nasz bohater zaczął wątpić, czy aby na pewno jest na dobrej drodze do piłkarskiej kariery!
Co takiego zdarzyło się w czasie felernej lekcji? Staś strzelił gola… Samobójczego! I może nie byłoby w tym nic złego (w końcu każdy może się pomylić), gdyby wszyscy koledzy nie zaczęli się z niego nabijać. Mało tego, przez kilka następnych meczy nikt nie chciał wybrać go do drużyny. To nie było fajne! Staś czuł się z tym wszystkim bardzo źle. Tak źle, że miał ochotę zniknąć! Czy podobnie czują się piłkarze, gdy nie strzelą gola? Może to właśnie dlatego mama nie była zadowolona, gdy mówił, że Piszczek się skończył, bo nie będzie grał dłużej w reprezentacji narodowej? Cała ta afera wokół piłkarskiego samobója skłoniła Stasia do wielu refleksji. Czy aby na pewno chce być piłkarzem? A jeśli tak, to jak zdobyć piłkarską sławę? Sprawdźcie sami!
Książka, którą Staś Łazarewicz napisał wraz z mamą, Ewą Winnicką, jest bardzo ciekawa i niesamowicie prawdziwa. Narrator i główny bohater tej opowieści w prostych słowach opisuje swoje refleksje nad piłkarską karierą. Nie znajdziecie tu gotowego przepisu na sukces na boisku, wręcz przeciwnie! Młody Staś z godną podziwu przenikliwością i determinacją szuka odpowiedzi na męczące go pytania, ale tak naprawdę wnioski, do których dojdzie nawet jemu samemu wydadzą się zaskakujące. By jednak nie zdradzać zbyt wiele powiem tylko tyle – rozważania Stasia są wyjątkowo dojrzałe i bardzo obiektywne. I choć chłopiec musiał przyznać sam przed sobą, że czasem się mylił, to koniec końców myślę, że swój cel osiągnął!
To, co urzeka w książce „Staś na tropie. Jak prawie zostałem piłkarzem”, to fakt, że Staś nie koloruje rzeczywistości i w swojej opowieści jest bardzo autentyczny. Czasem kręci, żeby nie odrobić lekcji, nie zawsze dobrze dogaduje się z bratem, a i w szkole nie idzie mu tak dobrze, jak oczekiwaliby tego dorośli. Co więcej, sporo jego przemyśleń stanowi naprawdę cenny przekaz! To wszystko sprawia, że młodzi czytelnicy nie tylko poczują silną więź z autorem tej historii, ale także będą mieli szansę wspólnie z nim zastanowić się nad wieloma istotnymi kwestiami. Znajdzie się tu także sporo smaczków dla prawdziwych fanów piłki. Tu i ówdzie ujrzycie dymki, zawierające tzw. „ABC kibica”. To właśnie w tych krótkich ciekawostkach przeczytacie, czym jest FIFA, dlaczego warszawski klub FCB Escola Varsovia jest wyjątkowy oraz czym różni się futbol amerykański od piłki nożnej. Nie zabraknie także krótkich życiorysów najsłynniejszych piłkarzy! Kim był Kazimierz Deyna? Jakie przeszkody na drodze do piłkarskiej kariery napotkali Robert Lewandowski i Kuba Błaszczykowski? Dlaczego Harry Kane został piłkarzem? Sprawdźcie sami!
Ciekawa jest również oprawa graficzna tej książki! Znajdziecie tu nie tylko fotografie sławnych futbolistów, ale także ciekawe grafiki ze Stasiem w roli głównej. Będą to zarówno naprawdę świetnie zaaranżowane zdjęcia, jak i równie udane rysunki, za które odpowiada Paweł Kuranda. Nie zabraknie także pamiątkowych fotografii z rodzinnego albumu Stasia. Stanowią one naprawdę trafione uzupełnienie treści i z pewnością urzekną młodych czytelników.
Gorąco polecam książkę „Staś na tropie. Jak prawie zostałem piłkarzem” wszystkim czytelnikom, którzy szukają niebanalnej lektury o futbolu. Autentyczna, ciekawa i nieszablonowa – taka jest właśnie opowieść Stasia Łazarwicza i Ewy Winnickiej. Cieszę się, że seria o Stasiu doczekała się kontynuacji i już teraz zdradzę, że wkrótce powrócę do Was z recenzją drugiej opowieści tego młodego autora. Co Wy na to?
Metryczka:
- autor – Staś Łazarewicz i Ewa Winnicka
- ilustrator – Paweł Kuranda
- Wydawnictwo Burda Książki
2 komentarze
Pingback:
Pingback: