Piekarnia Czarodzieja – recenzja
Co byście zrobili, gdybyście mogli rozwiązać swoje problemy przy pomocy magicznego ciastka? Czy uraczylibyście swoich wrogów diabelskim ciastkiem cynamonowym? A może skusilibyście się na warkocz orzechowy i obietnicę wiecznej miłości? Pamiętajcie jednak, że nawet magia ma swoje konsekwencje. Jakie? Zajrzyjcie razem z nami do książki „Piekarnia Czarodzieja”, a wszystko stanie się jasne. Zapraszamy do recenzji Czytelniczego Podwórka!
Narratorem tej opowieści jest pewien chłopiec. Poznajemy go jako jąkającego się szesnastolatka, który stopniowo, strona po stronie odkrywa przed nami swoją historię. Jako sześciolatek został porzucony przez mamę na stacji kolejowej. Można odnieść wrażenie, że nie do końca pamięta, co się z nią stało. Uciekła? Umarła? Wspomnienia nastolatka są mgliste, jednak niewątpliwie da się odczuć, że ze zniknięciem jego matki wiąże się jakaś bolesna, skrywana przez lata tajemnica. Gdy chłopiec miał dziesięć lat, w jego życiu pojawiła się pani Bae. Kobieta wraz z dwuletnią córką Muhee wprowadza się do jego rodzinnego domu. Druga żona ojca miała posklejać ich rodzinę, zapewnić chłopcu ciepło i matczyną bliskość. Stało się jednak zupełnie inaczej…
Nie wiadomo, co takiego sprawiło, że pani Bae zaczęła traktować chłopca jak zło konieczne. Jej agresja i psychiczna przemoc wobec pasierba narastała z roku na rok. Czy to dlatego nastolatek zaczął się jąkać? Brak wsparcia tak w domu, jak w szkole sprawiły, że chłopiec czuł się samotny, niezrozumiany… W milczeniu znosił kolejne awantury, bez sprzeciwu słuchał obelg z ust macochy. Pewnego jednak dnia zdarzyło się coś, co zmusiło go do ucieczki z domu pełnego przemocy i cierpienia. Gdy Muhee, przyrodnia siostra oskarża go o molestowanie seksualne, chłopiec wie, że nikt mu nie uwierzy. Wściekłość na twarzy macochy i milczenie ojca są dla niego jak wyrok. Przerażony wybiega z domu. Nogi prowadzą do pobliskiej piekarni. Czy znajdzie tam ratunek? Gdy dziwaczny, uważany w okolicy za wariata piekarz każe mu wejść do pieca, chłopak jest pewien, że trafił do tragicznej baśni o Jasiu i Małgosi. Wtedy nie wiedział jeszcze, że piekarz jest Czarodziejem, a ciastka, które sprzedaje mają niezwykłą moc. Jaką? Sięgnijcie po „Piekarnię Czarodzieja” i przekonajcie się sami!
„Piekarnia Czarodzieja” to niezwykle poruszająca książka, która aż kipi od emocji. Świat czarów i baśni przeplata się tu z przerażająco smutną rzeczywistością głównego bohatera. To, że nie poznajemy jego imienia jest niezwykle wymowne. Poniekąd daje to do zrozumienia czytelnikom, że narrator czuje się nieistotny, mimo że przecież opowiada swoją własną historię. Lata psychicznej przemocy i brak wsparcia ze strony rodziny i nauczycieli sprawiły, że nastolatek wydaje się być pogodzony ze swoim losem. Ba, momentami wręcz upatruje w sobie winy za nieudane relacje z macochą i przyrodnią siostrą. Gdy jednak trafi do Piekarni Czarodzieja zobaczy, że nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny.
Gu Byeong-Mo stworzyła piękną opowieść. Cieszę się, że magia jest tu subtelna. Ciasta wypiekane w piekarni owszem, są czarodziejskie i mają niezwykłą moc, jednak nie są panaceum na całe zło. Obserwując pracę Czarodzieja i działanie magicznych wypieków przekonujemy się, że wszystko to, co robimy w jakiś sposób do nas wraca. Autorka pokusiła się, by ten baśniowy wątek posłużył to wytłumaczenia pewnej nieuchronności losu, przeznaczenia. Przede wszystkim jednak obserwując perypetie bohaterów czytelnikom nasuwa się jeden, bardzo ważny wniosek. To, jak traktujemy ludzi, nasze intencje, motywy naszych działań, to wszystko ma swoje konsekwencje, tak dla nas, jak i dla innych.
Nie będę ukrywać, „Piekarnia Czarodzieja” to niełatwa książka. Historia narratora jest porażająco wręcz tragiczna. Przemoc, agresja, zupełny brak uwagi ze strony ojca, absolutny brak czułości to jedynie przedsmak tego, co czeka nas w tej książce. Czarodziejskie ciastka i szczypta magii pomagają przetrwać u boku bohatera. Jednak nawet czary mają w tej opowieści swój koszt i to niemały. Zapewniam jednak, że jest to lektura, którą chcecie przeczytać. Pozostawia ona ślad, potrząsa czytelnikiem, czy to nastoletnim, czy dorosłym. Nie sposób obok tej książki przejść obojętnie.
Polecam tę nowość czytelnikom od 15. roku życia. „Piekarnię Czarodzieja” znajdziecie na TaniaKsiazka.pl
Metryczka:
- autor – Gu Byeong-Mo
- tłumacz – Anna Diniejko i Łukasz Janik
- Wydawnictwo Kobiece
Jeśli szukacie innych bestsellerów dla dzieci koniecznie zajrzyjcie na stronę Taniaksiazka.pl