Kropkoza – recenzja
Znacie norweską serię o Lisku i Prosiaczku z niezakręconym ogonkiem? Są to niezwykle zabawne, nieco łobuzerskie historie autorstwa Bjorna F. Rorvika, którym towarzyszą zwariowane ilustracje Pera Dybviga. Całkiem niedawno swoją premierę miał kolejny tom przygód Liska i Prosiaczka. Zajrzyjcie razem z nami do „Kropkozy” i przekonajcie się, co to za tajemnicza choroba męczy jednego z bohaterów.
Lisek przebrał się za lekarza. Założył biały fartuch i chorobometrem postanowił zbadać Prosiaczka. Oj, niedobrze! Chrobometr (do złudzenia przypominający pompkę od roweru) wykazał ciężką chorobę fumfa. Lisek w roli doktora nie mógł podjąć innej decyzji – stwierdził, że konieczna będzie operacja. Co na to Prosiaczek? Mały pacjent postanowił serdecznie podziękować za taką zabawę. Miało być śmiesznie, a tu Lisek gania go po całym lesie z kleszczami. Co to, to nie!
Na szczęście zwierzątkom udało się dojść do pewnego kompromisu. W końcu można przecież wymyślić chorobę, którą leczy się nie operacją, a jakimś smacznym lekarstwem… Na przykład kokosankami i oranżadą, które z pewnością będzie miała Krowa! Tylko jaka to mogłaby być choroba? Nie może to być ból zęba ani ból brzucha, bo Krowa z pewnością nie uwierzy, że leczy się je słodyczami. Złamana noga także odpada! A może… kropkoza?! Tak, ona będzie idealna! Zajrzyjcie koniecznie do „Kropkozy”, by sprawdzić jak zakończy się ta historia.
Najnowszy tom przygód Liska i Prosiaczka z niezakręconym ogonkiem jest zdecydowanie naszym ulubionym! Ciężko chyba o bardziej prawdziwą historię. Bo czy jest wśród nas ktoś, kto jako dziecko nigdy nie udawał, że jest chory, by osiągnąć sobie tylko znany cel? I ileż to razy miała miejsce sytuacja, w którym zabawa nie potoczyła się po naszej myśli, przez co wpakowaliśmy się w całkiem niemożliwe do przewidzenia tarapaty? Z połączenia tych dwóch wątków powstała właśnie „Kropkoza” i muszę powiedzieć, że jest to połączenie rewelacyjne!
Fabuła opowieści jest przezabawna. Kreatywność Liska naprawdę nie zna granic. Chylę czoła przed autorem – sama nie byłabym w stanie postawić tylu wymyślnych diagnoz i zaproponować tylu arcyciekawych metod leczenia! W tajemnicy zdradzę, że na leczeniu kropkozy się nie skończy! Wieść o cudownym doktorze, leczącym choroby kokosankami bardzo szybko rozniosła się po lesie, przez co Lisek stał się bardzo popularny. Jak poradzi sobie z kolejką pacjentów? O tym musicie przekonać się sami!
Dodam jeszcze tylko, że wciągającej i przewrotnej historii towarzyszą bardzo charakterystyczne ilustracje Pera Dybviga, które znacie zapewne z poprzednich części tej serii. Tu ponownie ilustrator zadziwia swoją pomysłowością i nutką szaleństwa. Jego obrazków po prosu nie da się nie lubić.
Gorąco polecam książkę „Kropkoza” wszystkim pacjentom… tfu!… czytelnikom od 6. roku życia. Niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane!
Metryczka:
- autor – Bjorn Rorvik
- ilustrator – Per Dybvig
- tłumacz – Iwona Zimnicka
- wydawnictwo – DrugaNoga