Wilcza nora – recenzja
Anna Sarobiniec to wielokrotnie nagradzana, pochodząca z Rosji pisarka i scenarzystka, która nazywana została Rosyjską Królową Horrorów. Gdy na język polski została przetłumaczona jej książka dla dzieci pod tytułem „Wilcza nora”, byliśmy pewni, że będzie to kryminał, jakich mało na rynku dziecięcej literatury. Zajrzyjcie razem z nami do książki, w której nie zabraknie dreszczu emocji, intrygi, wyrazistych bohaterów oraz wielu zwrotów akcji!
W Dalekim Lesie zasady są proste! Zwierzęta nie mogą się nawzajem pożerać i już. Tu żaden wilk nie poluje na puszyste zające, koty nie zjadają myszy, a lisy nie porywają kur. Dzięki temu wszyscy mogą czuć się bezpiecznie, a lokalna policja nie ma zbyt wiele do roboty. Być może to właśnie brak zajęć jest przyczyną zauważalnej otyłości u Borsuka Starszego Policji. Gdy jednak zupełnie nieoczekiwanie w lesie dochodzi do morderstwa, stary policyjny wyga będzie musiał szybko wrócić do formy.
Borsuk wraz z Borsukotem rozpoczynają śledztwo. Ofiarą jest Zając. Niewątpliwie został zjedzony przez jakiegoś drapieżnika, gdyż po biedaczysku została tylko kępka futra. Jeże, Puszczyki i wszystkie inne zwierzęta są wręcz przekonane o winie Wilka. W końcu któż inny mógł pożreć z takim okrucieństwem mieszkańca Dalekiego Lasu? W toku dochodzenia okaże się jednak, że w tej zbrodni nic nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Sięgnijcie koniecznie po książkę „Wilcza nora” i sprawdźcie, co za uszami mają poszczególne zwierzęta.
Przyznam, że początkowo obawiałam się, czy książka o krwawym morderstwie będzie odpowiednia dla dzieci. Jednak teraz, po lekturze „Wilczej nory”, śmiało mogę powiedzieć, że choć istotnie dochodzi do morderstwa z pożarciem, to autorka dość nieźle ugryzła temat. Zbrodnia w świecie zwierząt z Dalekiego Lasu opisana jest rzetelnie (w końcu doszło do zabójstwa!), ale nie drastycznie. Warto też podkreślić, że książka skierowana jest do dzieci od 7. roku życia, więc najczęściej pewne nieuchronne okrucieństwo łańcuchów pokarmowych jest im dobrze znane.
Przechodząc jednak do meritum. „Wilcza nora” to kryminał naprawdę świetne napisany. Intryga uknuta jest tak przebiegle, że praktycznie do samego końca nie wiadomo, kto stoi za morderstwem. Z jednej strony wszyscy są przekonani o winie Wilka – w końcu każde zwierzę i dziecko wie, że wilki mają tendencję do pożerania innych stworzeń (zwłaszcza Babć i Czerwonych Kapturków). Gdy jednak nieoczekiwanie podejrzenia padną na Kojota (któremu swoją droga brak piątej klepki), sprawa całkiem mocno się zagmatwa. Jedno jest pewne – młodzi czytelnicy będą mieli okazję przekonać się, jak zgubne może być uleganie stereotypom.
Historia śledztwa w Dalekim Lesie jest bardzo wciągająca. Ciekawa narracja, zabawne dialogi, charyzmatyczne postacie i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że „Wilczą norę” można z powodzeniem połknąć w jeden wieczór. A dla mniej wprawnych czytelników z pewnością dużą zaletą będzie to, że opowieść podzielona została na stosunkowo krótkie rozdziały, można więc przerwać lekturę w dowolnym momencie.
Warto wspomnieć, że przygodom mieszkańców Dalekiego Lasu towarzyszą nieco mroczne ilustracje Marie Muravski. Przedstawieni na obrazkach bohaterowie z jednej strony są przedstawieni dość realnie, a mimo to ich personifikacja jest bardzo oczywista. I choć ilustracji w książce nie jest dużo, to dodają one opowieści klimatu. Są one naszym zdaniem taką kropką nad „i”. Bez nich „Wilcza nora” nie byłaby taka sama.
Polecamy książkę „Wilcza nora” czytelnikom od 7. roku życia. I cieszymy się, że historia Borsuka, Borsukota i mieszkańców Dalekiego Lasu będzie miała kontynuację w kolejnych tomach. Na pewno do nich zajrzymy!
Metryczka:
- autor – Anna Sarobiniec
- ilustrator – Marie Muravski
- tłumacz – Agnieszka Sowińska
- wydawnictwo – Dwie Siostry
2 komentarze
Pingback:
Pingback: