Wincenty i Kołtun – recenzja – Czytelnicze Podwórko

Uwielbiamy książki, przy których dorośli i dzieci bawią się równie dobrze. Długo czekaliśmy na książkę „Wincenty i Kołtun”, gdyż zestawienie postaci eleganckiego kota Wincentego i zwariowanego, obślinionego szczeniaka Kołtuna wydawało się być gwarancją salw śmiechu i dobrej zabawy. Zajrzyjcie razem z nami do tej wakacyjnej nowości od wydawnictwa Zielona Sowa!

Wincenty jest eleganckim kotem, który układa książki według koloru, kolekcjonuje muszki w przeróżnych wzorach oraz lubi gotować luksusowe dania. Niestety brak mu było przyjaciela! Z całego serca pragnął dostać się do ekskluzywnego klubu Kotylionów. Gdy otrzymał potwierdzenie, iż członkowie klubu zaszczycą go swoją obecnością na kolacji w jego apartamencie, nasz bohater wpadł w euforię! Przygotowaniom nie było końca. W sklepach na ulicy Luksusowej Wincenty liczył dziury w goudzie, szukał najbardziej śmierdzących serów, najdłuższej ryby oraz słuchał jak rośnie chleb. Wszystko musiało być najlepsze!

Gdy Wincenty zakończył zakupy i wracał do domu, w parku spotkał Kołtuna – prawdopodobnie najbardziej obślinionego i skołtunionego szczeniaka w okolicy. Wincenty nie był zachwycony takim towarzystwem. Szczenięta kojarzyły mu się tylko z hałasem, psotami i brudem, musiał więc jak najszybciej pozbyć się czworonoga – nic przecież nie mogło zakłócić jego idealnej kolacji! Jak się jednak okazało, ku sporemu zmartwieniu Wincentego, Kołtun był równie spragniony przyjaźni co elegancki kot i nie da się tak łatwo przegonić. Co wyniknie ze tego spotkania? Jak zakończy się wytworna kolacja u Wincentego? Czy nasz bohater dostanie się do klubu Kotylionów? Przekonajcie się sami!

„Wincenty i Kołtun” to książka, w której znajdziemy świetny, brytyjski humor, ciekawą historię, nieoczekiwane zwroty akcji i ogromną dawkę pozytywnej energii. Opowieść jest po prostu urocza, a tytułowi bohaterowie budzą dużą sympatię. Książka nie jest oczywiście pozbawiona morałów. Mali czytelnicy przekonają się, że nie zawsze eleganckie towarzystwo jest warte naszej uwagi. Dowiedzą się także, że (jak głosi przysłowie) prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

„Wincenty i Kołtun” to lektura, którą czyta się jednym tchem. Nicola Colton stworzyła fenomenalną książkę, gdzie świetny tekst łączy się z zabawnymi, oryginalnymi ilustracjami. Obrazki są dość charakterystyczne, gdyż wykonane są z użyciem zaledwie kilku kolorów, a mimo to postacie na nich przedstawione są niesamowicie barwne! Nie możemy się doczekać kolejnych przygód Wincentego i Kołtuna. Liczymy, że szybko ukażą się ich polskie wersje.

Gorąco polecam książkę „Wincenty i Kołtun” wszystkim czytelnikom od 4. roku życia. Gwarantuję, że również starsze dzieci będą się przy niej świetnie bawić! Czytajcie ją razem z dziećmi – humor naprawdę jest wyśmienity!