Bethany i Bestia – recenzja
Gdy sięgałam po tę książkę, spodziewałam się naprawę emocjonującej lektury. Bestia w tytule, niezwykle mroczna okładka, przedstawiająca ociekające śliną zębiska i Bethany z miną świadczącą o jej zupełnej obojętności w stosunku do potwora, a przede wszystkim logo Dwukropka, wydawnictwa z świetnym nosem do dobrych książek akcji, były dla mnie zapowiedzią wyjątkowości. I wiecie co? Nie pomyliłam się ani trochę. Takiej książki po prostu jeszcze nie czytałam! Pozwólcie więc, że Was zaproszę do recenzji, w której przedstawiamy najprawdziwszy dreszczowiec dla dzieci. Oto „Bethany i Bestia”!
Wyobraźcie sobie, że w Waszym domu mieszka potwór. Wielki, szary, nieustannie głodny, za to potrafiący się odwdzięczyć za niebanalny posiłek. Czasem będziecie musieli poczęstować go krzesłem, innym razem zje zmiotkę z kupką śmieci, zdarzy się jednak i tak, że zażyczy sobie gadającego ptaka lub… krnąbrnego, pulchnego dziecka! Tak, właśnie taka bestia mieszkała w domu Ebenezera Tweezera, mężczyzny, który jedynie pozornie był dwudziestolatkiem. Tak naprawdę wkrótce miał świętować 512 urodziny i to właśnie dzięki podarunkom od bestii nie tylko cieszył się wieczną młodością, ale także ogromnym bogactwem. Teraz zaś miał swojemu nietypowemu współlokatorowi podać na obiad małego człowieka i głowił się, skąd takowego wziąć…
Tak właśnie Ebenezer trafił na Bethany, nastolatkę, mieszkającą w sierocińcu. Ponieważ dziewczynka zdawała się mężczyźnie wyjątkowo nieznośna, stwierdził że bez większych oporów poda ją bestii na posiłek. A jednak choć znajomość Ebenezera i Bethany wcale nie zaczęła się dobrze (wysmarowane czekoladą drogocenne obrazy trudno nazwać przecież wyrazem sympatii), to wkrótce połączy ich coś, o istnieniu czego żadne z nich nie śmiało nawet zamarzyć. Co takiego wydarzy się w domu Ebenezera? I czy bestia pozostanie głodna? Sprawdźcie sami!
„Bethany i Bestia” to książka, w której znajdziecie zdecydowanie więcej niż jedną postać o fatalnych manierach. Bestia za nic ma sobie wartości i dobre wychowanie – nie liczy się z nikim i niczym. Kierują nią w zasadzie jedynie potrzeba zaspokojenia głodu i ogromna przyjemność z czynienia przykrości innym. Co za tym idzie, sam Ebenezer, również daleki od ideału, nie raz cierpiał przez swoją nieco dziwną relację z potworem. Jednak jego pragnienie wiecznego życia i bogactwa wydawało się być silniejsze, niż resztki moralności, która mimo wszystko w pewnym momencie tej opowieści dojdzie do głosu.. Mamy i Bethany, która od początku wywoływała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony sprawiała wrażenie naprawdę krnąbrnej, samolubnej i źle wychowanej nastolatki, z drugiej zaś trudno było mi oprzeć się przekonaniu, że była to tylko maska… Jak jest naprawdę? O tym musicie przekonać się sami. Zapewniam jednak, że znajdziecie w tej książce wiele momentów, w których bohaterowie Was zaskoczą!
To, co jest w tej opowieści niesamowite, to fakt, iż autorowi w niezwykły sposób udało się połączyć nieco dziwaczną, a jednocześnie wyjątkowo wciągającą fabułę z pogranicza powieści grozy z ważnym przesłaniem. Otóż ani uroda, ani bogactwo nie zapewnią nikomu miłości i szczęścia. Co więcej, przygoda Ebenezera, Bethany i bestii będzie idealnym dowodem tego, że czasem by znaleźć prawdziwego przyjaciela wystarczy po prostu pozwolić mu wejść do swojego życia. Kto wie, może efekt przypadkowego spotkania będzie równie zaskakujący jak losy bohaterów tej powieści?
„Bethany i Bestia” to zdecydowanie lektura przygotowana z myślą o czytelnikach od 9. roku życia. W fabule nie brakuje moralnych dylematów i momentów rodem z horroru (tak, kilka posiłków bestii zdecydowanie byłoby dobrą kanwą dla dreszczowca z krwi i kości, i to dosłownie!), a jednak całość jest dobrze wyważona i o dziwno, naprawdę przyjemna w odbiorze. Co więcej, bardzo cieszę się, że historia Ebenezera i Bethany dopełniona została ilustracjami, równie emocjonującymi, co sama opowieść! Bardzo dynamiczne, pojawiające się właśnie tam, gdzie są potrzebne, czarno-białe grafiki są niemal jak kropka nad „i”, Co tu dużo mówić, zdecydowanie jest to powieść godna polecenia! Powiem więcej, apetyt na tę książkę zdecydowanie rośnie w miarę czytania i głodnych dalszych akapitów pozwolę sobie uspokoić – to pierwsza, ale absolutnie nie ostania opowieść o bestii i jej towarzyszach. Ja już czekam na kolejne tomy. A Wy?
„Bethany i Bestię” znajdziecie na TaniaKsiazka.pl
Metryczka:
- autor – Jack Meggitt-Phillips
- ilustrator – Isabelle Follath
- tłumacz – Magdalena Korobkiewicz
- Wydawnictwo Dwukropek
Jeśli szukacie innych bestsellerów dla dzieci koniecznie zajrzyjcie na stronę Taniaksiazka.pl
2 komentarze
Pingback:
Pingback: