Catan – recenzja gry planszowej
W gry planszowe gramy od kiedy tylko pamiętam. Zanim na świecie pojawili się nasi synowie, bardzo często sięgaliśmy z mężem po najróżniejsze tytuły planszówek czy gier karcianych, tworzonych z myślą o dorosłym graczu. Później nieco wyparły je te, projektowane dla dzieci, i do nich również siadaliśmy z dużą radością (obecnie są one bowiem projektowane tak, by frajdę miał gracz w każdym wieku!). Teraz, gdy Kuba jest starszy coraz częściej z powrotem sięgamy po złożone tytuły, które fabułą, tematyką i poziomem trudności odpowiadają jego potrzebom i stawiają przed nim wyzwanie, a nam dostarczają dużo więcej rozrywki niż te, adresowane głównie do dzieci. Dziś chcielibyśmy pokazać Wam „Catan” – grę która stała się poniekąd klasykiem, a która świetnie łączy przy stole dorosłych, młodzież i starsze dzieci. Zerknijcie!
Waszym zadaniem jest budowanie osad, dróg i miast, wszystko po to, by zasiedlić wystpę Catan. By to zrobić, musicie gromadzić surowce, handlować, a także odpowiednio planować budowę, by korzystać z zasobów naturalnych wyspy, a jednocześnie rozwijać się szybciej, niż przeciwnicy. Wygra ten, kto pierwszy zdobędzie 10 punktów. I choć wydaje się, że to niewiele, to ich uzbieranie wymaga odpowiedniej strategii i planowania kilka kroków do przodu!
Instrukcja napisana jest przejrzyście. Oprócz czterostronicowego opisu gry, do pudełka dołączony jest Almanach, który pomaga rozwiać wątpliwości dzięki alfabetycznie zebranym definicjom. Część z nich powiela się z tymi, o których przeczytacie w instrukcji, ale są takie, które uszczegóławiają niektóre kwestie (jak choćby odejście od proponowanego, początkowego ustawienia startowego, pozwalającego urozmaicić rozgrywkę).
„Catan” charakteryzuje się przyzwoitym poziomem losowości – owszem, o przydziale surowców decyduje rzut kością, ale ta losowość zrównoważona jest umiejętnością korzystania z rachunku prawdopodobieństwa (brzmi groźnie, ale autorzy ułatwili dostrzeżenie zależności statystycznych poprzez odpowiedni dobór wielkości czcionki na cyfrach, determinujących przydział dóbr z planszy – im większa cyfra, tym większe jest prawdopodobieństwo uzyskania takiego wyniku w rzucie kośćmi). Pozwala to obranie strategii i pozwala wyważyć, czy istotniejsze jest dla nas częstsze zdobywanie jakiegokolwiek surowca, czy rzadsze pozyskiwanie konkretnego, takiego na którym najbardziej nam zależy. Kolejnym ważnym elementem planowania rozgrywki jest decydowanie o tym, na co poświęcić zebrane surowce. Gra staje się również ciekawsza w momencie wprowadzenia do gry złodzieja. Wtedy wszystko staje się mniej przewidywalne, ale niekoniecznie bardziej przez to przypadkowe.
Co podoba mi się w grze „Catan”?
- świetna hybryda losowości, planowania i logicznego myślenia
- wykonanie – elementy tekturowe są porządne, pudełko dobrze spasowane, a mini pudełka na pionki ułatwiają ich przechowywanie
- łatwość w przyswojeniu zasad – lektura instrukcji nie zajmuje przesadnie dużo czasu, bez trudu wytłumaczycie też poszczególne etapy rozgrywki osobom, nieznającym wcześniej tego tytułu
- możliwość rozszerzenia gry o liczne dodatki – uwielbiam tytuły, które można rozbudowywać, dzięki czemu stają się one ciekawsze i nie ma ryzyka, że się znudzą i będą jedynie zalegać na planszówkowych półkach.
Czego mi w tej grze brakuje?
- drewnianych elementów – osady, drogi, miasta i figurka złodzieja są plastikowe, a szkoda, że wydawnictwo nie postanowiło na drewno. Owszem, z drewna trudniej stworzyć bardziej rozbudowane figury (a te tu mają dość wymyślne kształty), jednak zdecydowanie wolę naturalne materiały, aniżeli te plastikowe, nawet jeśli miałyby być prostsze (czy cięższe, bo o tym również należy pamiętać).
Czy polecam „Catan”? Oczywiście! To naprawdę ciekawa, dobrze przemyślana, ładnie wydana i klarownie wytłumaczona gra planszowa. Autorzy na pudełku sygnują ją wiekiem 10+, jednak zdecydowane można próbować w nią zagrać z 8- czy 9-latkami, które wcześniej sięgały po liczne planszówki o różnych motorykach i mechanizmach. Sama rozgrywka przeznaczona jest dla 3 lub 4 graczy i trwa około 60-75 minut. Osobiście chętnie będę sięgać po ten tytuł, a i Was zachęcam do tego, by rodzinnie zasiąść do stołu nad tą planszówką!
Zarówno „Catan”, jak i liczne dodatki do tego tytułu, znajdziecie na TaniaKsiazka.pl