Felek i Tola. Dzik jest dziki – recenzja
Znacie przygody Felka i Toli, sympatycznego liska i uroczej zajączki, mieszkających w norce na brzegu leśnej polany? My ich perypetie, spisane przez niderlandzką autorkę Sylvię Vanden Heede po prostu uwielbiamy i z dużą radością przyjęliśmy wiadomość o premierze kolejnego, szóstego tomu z tego cyklu. Tym razem fabułę zdominuje dość nieokrzesany jegomość, którego być może pamiętacie z wcześniejszych części. A jeśli chcecie wiedzieć więcej, zerknijcie do naszej recenzji tytułu „Felek i Tola. Dzik jest dziki”.
Od rana w norce Toli i Felka dało się wyczuć radość i ekscytację. Felek od świtu cichutko się krzątał, pakując coś w kolorowy papier i przygotowując dla Toli śniadanie do łóżka. Zajączka obchodziła dziś urodziny i lisek starał się z całych sił, by wszystkie niespodzianki były gotowe, zanim króliczka otworzy oczy. Zapewne by się to udało, gdyby nie Dzidek! Dzik wparował z hałasem do norki, niosąc na ramieniu ryczące na cały głos radio i zepsuł plany Felka. Tola jednak wcale nie wyglądała na zmartwioną! Muzyka z Dzidkowego radia bardzo jej się podobała i jeszcze w piżamie zaczęła pląsać po norce. Mniej zadowolony był Felek. Odesłał zajączkę do łóżka, by tam mogła zjeść śniadanie, tak jak to było planowane. Nie sądził jednak, że i tu dzik pokrzyżuje jego plany. Czy urodziny Toli się udadzą? I jakie jeszcze niespodzianki czekają na jubilatkę? Sprawdźcie sami!
„Felek i Tola. Dzik jest dziki” to szósty już tom o przygodach tytułowych bohaterów i ich przyjaciół. Tym razem wszystko skupiać będzie się wokół urodzin Toli i jej urodzinowego życzenia, które choć skromne (zajączka bowiem marzyła jedynie o bukiecie róż) stanie się dla lisa Felka, dzika Dzidka, puchacza Henia, morsa Reksa i syreny Yrenki nie lada kłopotem i źródłem całkiem zabawnych nieporozumień. To jednak nie koniec czekających na czytelnika, dowcipnych scen w tej książce. Autorka pod rękę z tłumaczką zapewnią bowiem odbiorcom dużo powodów do śmiechu za sprawą językowych lapsusów i niedopowiedzeń. A i sama postać Dzidka, mało subtelnego, raczej śmierdzącego i będącego na bakier tak z higieną, jak i z szeroko pojętymi zasadami sarvoir vivre, wnosi w tę część całkiem dużą dawkę dzikiego humoru 😊! Cała opowieść zaś poprowadzi nas ku dość zaskakującemu finałowi, pokazującemu czytelnikom, że nie jest ważne, czy wszystko się uda, ważne jest, że spędzamy czas w gronie przyjaciół! No i że nawet najdzikszego dzika można wystrychnąć na dudka 😊!
Gorąco polecam książkę „Felek i Tola. Dzik jest dziki” czytelnikom od 5. roku życia.
Metryczka:
- autor – Sylvia Vanden Heede
- ilustrator – Thé Tjong-Khing
- tłumacz – Jadwiga Jędryas
- Wydawnictwo Dwie Siostry
Link do strony wydawnictwa:
https://wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/felek-i-tola-dzik-jest-dziki.html
Zerknijcie także tu:
Felek i Tola. Co słychać – recenzja