Winston wraca na święta - recenzja – Czytelnicze Podwórko

Grudzień co prawda trwa w najlepsze, ale nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie lektury dobrego kalendarza adwentowego! Tym samym dziś przychodzimy do Was z drugą częścią przepięknej, świątecznej opowieści. Pamiętacie Winstona, dzielnego myszka, który w ubiegłym roku uratował święta małego Olivera? W tym roku Winston znów zagości w Waszych domach, w kolejnej, niezwykłej opowieści. Zobaczcie sami! Zapraszamy Was do recenzji książki „Winston wraca na święta”.

Do świąt pozostało pięć dni. Winston dzielnie pracował w sklepie z zabawkami, segregując i przeglądając pocztę oraz pilnując, by wszystkie paczki trafiły do adresatów. Teraz jednak odpoczywał u boku swego przyjaciela delektując się kolejnym rozdziałem czytanej wieczorami opowieści. Myszkowi wydawało się, że wszystko jest na swoim miejscu, w końcu znalazł przytulny dom i był otoczony serdecznymi przyjaciółmi. A jednak dobiegające z katedralnej wieży bicie dzwonów sprawiło, że Winston nagle poczuł dziwną pustkę, wypełniającą jego małe mysie serduszko. Czegoś w jego życiu brakowało! Ale czego?

Zupełnie nieoczekiwanie do małego myszka powróciła pewna melodia… Spokojna niczym kołysanka, rozbudziła tęsknotę za kimś, kogo nawet nie pamiętał. Mógł sobie przypomnieć jedynie szelest papieru, słodki zapach z ledwo wyczuwalną nutą mięty i tę piosenkę, która zwiastowała nadejście kolejnej, niezwykłej przygody. Tak, Winston zdecydowanie musiał odnaleźć tego, kto dawniej śpiewał mu ową kołysankę. Ale gdzie go szukać? I czy zdąży wrócić do Oliviera przed świętami? Sprawdźcie sami!

Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

„Winston wraca na święta” to druga część przygód małego myszka, również podzielona na 24 i pół opowiadania, które możecie czytać każdego dnia grudnia. Tym razem wspólnie z Winstonem wyruszycie w niezwykłą wyprawę, w czasie której będziecie musieli rozwiązać Bardzo Tajemniczą Zagadkę. W sekrecie zdradzę Wam, że zajrzycie do pewnej francuskiej piekarni, odwiedzicie niemiecką bibliotekę, a nawet polecicie dość niecodziennym środkiem transportu wprost do tonącej w śniegu Szwecji. W każdym z tych miejsc spotkacie niezwykłych bohaterów, którzy kochają święta i w otoczeniu bożonarodzeniowej magii robią wszystko, by pomóc Winstonowi wypełnić pustkę w sercu. Z jakim skutkiem? Jestem pewna, że finał tej historii Was bardzo zaskoczy!

To, co jest dużym atutem tej książki (oczywiście oprócz fenomenalnej fabuły, bo ta naprawdę wciąga!) to przeróżne adwentowe aktywności, które czekają na Was po każdym rozdziale. Możecie poświęcić im czas w dniu, na który są one przewidziane, lub zupełnie kiedy indziej, gdy znajdziecie wolną chwilę. A co wśród nich znajdziecie? Przepis na magdalenki i szwedzkie ciasteczka z dżemem czy instrukcje wykonania wielu świątecznych dekoracji, od łańcuchów choinkowych z popcornu, przez chorągiewki z resztek ozdobnego papieru, po bałwankowe świeczniki z lampką elektryczną. Każda propozycja zabawy jest w jakiś sposób powiązana z fabułą, dzięki czemu opowieść o Winstonie zdecydowanie wychodzi poza karty książki. Całość zaś wprowadzi w Wasz dom mnóstwo świątecznej magii i roztoczy wokół cudowną, bożonarodzeniową atmosferę!

Gorąco polecam Wam książkę „Winston wraca na święta” to wspólnego, rodzinnego czytania w okresie przedświątecznym z dziećmi już od 5. roku życia. Znajdziecie tu świetną, bardzo ciekawą i pełną zaskakujących zwrotów akcji fabułę, dopełnioną przez przepiękne, bardzo kolorowe i świąteczne ilustracje oraz interesujące adwentowe zadania. Jestem pewna, że będziecie się fantastycznie bawić razem z Winstonem. Ja już teraz wypatruję kolejnej bożonarodzeniowej przygody małego myszka. A Wy?