Willa, dziewczyna z lasu – recenzja
Patrząc na świat, można odnieść wrażenie, że ludzie bardzo oddalili się od natury. Trudno jest wyobrazić sobie życie bez zdobyczy cywilizacji. Ogrzewane mieszkania, bieżąca woda, elektryczność oraz świetnie zaopatrzone sklepy stały się dla nas tak oczywiste jak to, że rano wzejdzie Słońce. Wielu z nas tęskni jednak to kontaktu z naturą, zwłaszcza tą pierwotną, niezmienioną przez człowieka. Gdy więc zobaczyłam zapowiedź książki „Willa, dziewczyna z lasu”, byłam jej bardzo ciekawa. Jak się okazało, intrygujący tytuł i piękna okładka skrywały fenomenalną opowieść, którą dziś chciałam Wam z całego serca zarekomendować. Zajrzyjcie do naszej recenzji!
Willa pochodziła z ludu Feiran, który przez lata żył w zgodzie z naturą, żywiąc się darami lasu, dbając o leśne stworzenia i o siebie nawzajem. Jednak przyjście nowego padarana zmieniło wszystko. Leśne czarownice niemalże wymarły, prawie nikt nie pamiętał feirańskiego języka, by zaś przeżyć mieszkańcu Głuchej Jamy musieli okradać domy osadników. Willa, podobnie jak inni jutowie, każdej nocy wyruszała z legowiska, by zdobywać łupy dla padarana. Tego wieczoru zdarzyło się jednak coś, co na zawsze odmieniło losy dziewczyny. Willa została postrzelona przez światłoluba, który przyłapał ją na kradzieży. Spodziewała się z jego rąk wyłącznie okrucieństwa i śmierci, jednak gdy mężczyzna spostrzegł, że zranił młodą kobietę, w jego oczach widać było wyłącznie troskę i współczucie. Jak to możliwe? Przecież osadnicy byli wcieleniem zła i potrafili tylko mordować drzewa, zwierzęta i leśnych ludzi!
Zachowanie światłoluba nie było jedynym dziwnym wydarzeniem w tym czasie. Lud Feiran zmienił się nie do poznania. Willa czuła się w legowisku coraz bardziej obca. Inny jutowie nieustannie ją bili i okradali z łupów. Padaran stawał się coraz bardziej bezwzględny i robił wszystko, by zerwać ze starofeirańskimi tradycjami. Jednak to, co tego dnia ujrzała Willa było dla niej zupełnie niezrozumiałe. W opuszczonych zakamarkach legowiska znalazła bowiem… ludzkie dzieci! Uwięzione, głodne i wystraszone błagały ją o pomoc. Gdy kolejne wydarzenia zmusiły młodą Feirankę do ucieczki ze swego domu, postanowiła odnaleźć osadnika, który okazał jej litość. Być może obserwując go, będzie w stanie znaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania. Czy ludzie naprawdę są wyłącznie okrutni i źli? Co się stało z jej ludem? I dlaczego padaran więzi dzieci światłolubów? Sięgnijcie po „Willę, dziewczynę z lasu” i sprawdźcie sami!
„Willa, dziewczyna z lasu” to przepiękna opowieść, która kryje w sobie wiele refleksji. Z jednej strony mamy Willę, dziewczynę, która kierując się sercem, poddaje w wątpliwość nowe zasady, wprowadzone przez władcę jej ludu. Nie ulega nakazom, groźbom, nie daje się zastraszyć. Woli odejść, niż porzucić wpajane jej przez babkę tradycje i przykazy moralne. Z drugiej zaś strony mamy osadników, którzy wypierają miejscową ludność, niszczą przyrodę i dbają wyłącznie o siebie. Jednak czy na pewno wszyscy? Nathaniel, którego poznamy w tej opowieści wydaje się przeczyć temu, co o światłolubach mówią Feiranie. Jak jest naprawdę?
Obserwując przygody Willi i jej refleksje nad zmieniającym się światem, można odnieść wrażenie, że przenosimy się w krainę baśni i magii, gdzie leśne czarownice rozmawiają ze zwierzętami, a drzewa mają duszę. Jednak tak naprawdę ta historia jest bardziej prawdziwa, niż można by się spodziewać. Ile razy człowiek odkrywając kolejne plamy na mapie świata, niszczył naturę, którą zastał na dziewiczych wręcz ziemiach? Ile indiańskich plemion i tubylczych ludów wypędził, by zbudować sobie własny dom? A jednak autor pokazał, że kierując się sercem i porzucając chciwość, można współżyć z innymi, mimo dzielących nas różnic, nawet jeśli dotyczą one fundamentalnych wartości. Czyż nie jest to przesłanie bardzo aktualne?!
Robert Beatty stworzył naprawdę fenomenalną opowieść. Postać Willi jest absolutnie cudowna, budzi ogromną sympatię, mimo że nie jest pozbawiona wad. Bywa lekkomyślna, kieruje się w swoich decyzjach emocjami, co często wpędza ją w tarapaty. A jednak jej ogromny kręgosłup moralny, poszanowanie dla otaczającej jej przyrody i niezwykła zdolność obserwacji świata oraz adaptacji do nowej rzeczywistości budzą wielki podziw. Wspaniałe jest także to, jak autor ukształtował świat w tej opowieści. Mimo braku ilustracji, czytając opisy przyrody widzimy przed oczami feerię barw i soczystość kolorów. W czasie lektury można poczuć się tak, jakbyśmy wraz z Willą wędrowali przez Góry Mgliste i porastające je pierwotne lasy. Niezwykłe doświadczenie!
Gorąco polecam książkę „Willa, dziewczyna z lasu” młodzieży od 12. roku życia oraz dorosłym. Jest to przepiękna opowieść o miłości do świata, nadziei i szacunku. Każdy powinien ją przeczytać.
Metryczka:
- autor – Robert Beatty
- tłumacz – Łukasz Małecki
- Wydawnictwo Literackie