Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi – recenzja
Jestem szczęśliwą mamą dwójki chłopców. Oczywiście to wcale nie znaczy, że jestem wyspana i pełna energii. Prawdopodobnie nie wyśpię się jeszcze przez kolejnych… 10 lat. Ale przecież jest kawa! Co z tego, że po raz kolejny zima? Uśmiech chłopaków sprawia, że chociaż serce oblewa mi przyjemne ciepło. Są jednak chwile, kiedy po prostu nie mam siły. Chyba każdy rodzic ma takie momenty, kiedy ma wrażenie, że już nie da rady. Bo bałagan, bo kolejny katar, bo ząbkowanie, bo dziecko płacze i nie wiadomo o co chodzi. W takich chwilach pomagają dwie myśli. Pierwsza z nich to „To się kiedyś skończy!”. A druga? To świadomość, że nie jest się jedynym człowiekiem z takimi problemami. Jeśli macie kiepski dzień i szukacie pocieszenia, w dodatku okraszonego potężną dawką dobrego humoru, to koniecznie sięgnijcie po książkę „Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi”. Jest to tytuł, który wywoła uśmiech na twarzy KAŻDEGO!
Od razu uprzedzam, że jeśli szukacie poradnika, w którym znajdziecie gotowe przepisy na pogodzenie rodzicielstwa z idealnie wysprzątanym mieszkaniem, ugotowanym na czas obiadem i chwilą dla siebie, to tu takich rad nie znajdziecie. „Nie mogę, trzymam dziecko…” to książka zupełnie inna. Jej autorka, Ksenia Potępa postanowiła napisać o swoim rodzicielstwie bez lukrowania, uczciwie dzieląc się tymi lepszymi, ale i gorszymi wspomnieniami. I uważam, że był to fantastyczny pomysł! Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam książki, która byłaby tak prawdziwa i tak zabawna jednocześnie! Co więcej, jestem przekonana, że w wielu opisywanych przez autorkę sytuacjach zobaczycie siebie. Bo choć każde dziecko jest inne, to jednak są pewne zachowania, które wydają się być wspólne dla większości maluchów.
O czym przeczytacie w książce „Nie mogę, trzymam dziecko…”? Znajdziecie tam wyjaśnienie niezwykłego paradoksu czasowego. Bo jak to jest, że w czasie zabawy z dzieckiem o 5 nad ranem każda minuta zdaje się ciągnąć tygodniami, ale gdy maluch zostaje sam w pokoju, to w ciągu 30 sekund jest w stanie doprowadzić do ruiny to, co sprzątaliśmy godzinami w czasie weekendu? Przeczytacie także o dobrych radach, dziecięcych zabawkach, luksusie samotnego wyjścia na zakupy do supermarketu i karkołomnym wyczynie, jakim jest praca zdalna!
Książkę Kseni Potępy czytałam, czekając aż moje dziecko skończy zajęcia szachowe. Ludzie prawdopodobnie myśleli, że zwariowałam, bo co chwilę wybuchałam śmiechem. Naprawdę nie byłam w stanie powstrzymać chichotu, bo w wielu momentach miałam wrażenie, że autorka pisze o mojej rodzinie. Opis ząbkowania, pakowania walizek na wakacje czy rodzinnego chorowania to wypisz wymaluj moja codzienność.
Pragnę także zwrócić Waszą uwagę na świetną oprawę graficzną tej książki. Tekst na każdej stronie został zamknięty w uroczych ramkach, gdzie w rogach tu i ówdzie pojawiają się drobne obrazki, cudnie kojarzące się z dziećmi. A co najważniejsze, co kilka stron pojawiają się absolutnie fenomenalne ilustracje w formie komiksów, na których znajdziecie scenki niezwykle trafnie puentujące opisywaną sytuację. Każda z nich jest tak zabawna, że naprawdę trudno powstrzymać uśmiech! Natraficie również na kilka rarytasów, które pomogą w czasie każdego kryzysu. Jednym z nich są „Kupony wielkiej miłości”, które rodzic może wykorzystać w chwili słabości. Ja już planuję zrealizowanie swoich, a Wy?
Gorąco polecam książkę „Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi” każdemu rodzicowi. Jest to najbardziej pocieszająca, zabawna i prawdziwa książka o rodzicielstwie, jaką miałam okazję przeczytać. Cieszę się, że Ksenia Potępa miała chęć i odwagę, by podzielić się swoimi refleksjami właśnie w tak bezpośredni i absolutnie dowcipny sposób. Dzięki temu każdy z nas ma szansę poczuć się podbudowany. Mnie po lekturze tej książki naszła jedna refleksja. Naprawdę warto czasem sobie odpuścić! Odpowiednio dawkowane lenistwo nie jest bowiem wadą, a sposobem na przetrwanie!
Metryczka:
- autor – Ksenia Potępa
- ilustrator – Ksenia Potępa
- wydawnictwo – Znak Literanova