Claudia i tajemnicze telefony – recenzja

Całkiem niedawno pokazywaliśmy Wam pierwszy tom z serii „Klub opiekunek” (jego recenzję znajdziecie TU). I choć jest to cykl, którego odbiorcą z reguły są dziewczynki, to nasz Kuba z ogromnym zaciekawieniem sięgnął po drugą część. Co ciekawe, książka „Claudia i tajemnicze telefony”  świetnie wpisuje się w klimat towarzyszący końcówce października. I nie ważne, czy obchodzicie Halloween, czy też Święto Dyni – będzie to świetna lektura, wprowadzająca dreszczyk emocji i szczyptę strachu! Sprawdźcie z nami co tym razem spotka opiekunki ze Stoneybrook.

Przed Claudią spore wyzwanie. Połączenie obowiązków opiekunki z nauką i lekcjami rysunku może być problematyczne, zwłaszcza gdy ma się problemy z koncentracją. Sytuacji nie ułatwia fakt, że w Stoneybrook ostatnio coraz więcej mówi się o Tajemniczym Dzwoniącym. Lokalne gazety już od jakiegoś czasu informują, iż w kolejnych miejscowościach dochodzi do kradzieży biżuterii, którym towarzyszą tajemnicze, głuche telefony. I jak w obliczu takiego niebezpieczeństwa skupić się na matematyce?

Claudia, Kristy, Mary Anne i Stacey próbują opracować plan, na wypadek gdyby Tajemniczy Dzwoniący próbował okraść dom, w którym akurat zajmują się dziećmi. W końcu wzorowa opiekunka musi być gotowa na wszystko! Dziewczęta wymyślają tajny kod, który pomoże im w niezauważony sposób wezwać pomoc w podbramkowej sytuacji. Opracowują także kilka systemów bezpieczeństwa. Czy piramida z puszek i garnków pod drzwiami będzie wystarczającym zabezpieczeniem przed przebiegłym złodziejem? I czy młode opiekunki zachowają zimną krew, gdy zaczną odbierać głuche telefony?

„Claudia i tajemnicze telefony” to książka, którą śmiało można zaliczyć do kryminałów z elementami dreszczowca. Klimatu dodaje fakt, że w fabule przewija się wątek zbliżającego się balu z okazji Halloween. Połączenie głuchych telefonów, grasującego w okolicy złodzieja oraz święta, któremu towarzyszą duchy i potwory sprawiają, że lektura naprawdę trzyma w napięciu. I choć książkę już skończyliśmy, to Kuba do teraz przed pójściem spać woli upewnić się, że drzwi wejściowe są odpowiednio zamknięte!

Tradycyjnie oprócz głównego wątku na czytelników czeka kilka pobocznych historii. Tym razem książka skupia się Claudii Kishi, gdyż to ona jest narratorką opowieści. Przyjrzymy się jej problemom z nauką oraz trudnościom w relacjach ze starszą siostrą. Claudia od jakiegoś czasu nie dogaduje się z Janine i w tej części zdecydowanie można zauważyć, że siostry więcej dzieli niż łączy. W poprawie stosunków między dziewczynami z pewnością nie pomaga fakt, że Janine (która nigdy nie miała problemów w szkole) raz na jakiś czas na prośbę rodziców pomaga młodszej siostrze w odrabianiu lekcji. Czy mimo różnic, jakie dzielą rodzeństwo, dziewczęta znajdą wspólny język?

„Claudia i tajemnicze telefony” to kolejna ciekawa opowieść z serii „Klub opiekunek”. Będzie ona odpowiednia dla czytelników od 9. roku życia, choć byłabym ostrożna z czytaniem tej książki przed snem! Momentami naprawdę sporo się dzieje w historii i trudno się od niej oderwać.

Metryczka:

• autor – Ann M. Martin
• okładka – Maeve Norton, Sumiti Collina
• adaptacja okładki – Ewelina Malinowska
• tłumacz – Małgorzata Masełko-Swędrak
• wydawnictwo – Mamania

Spodobała się Wam ta recenzja? Zajrzyjcie koniecznie tu:

Świetny pomysł Kristy – recenzja

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!