Spór o Bór – recenzja strategicznej gry karcianej

W swoim planszówkowych i karcianych zbiorach mamy całkiem sporo tytułów od Wydawnictwa Muduko. Ich dużym atutem jest kompaktowość, prosty mechanizm oraz przejrzystość w opisie zasad. Nierzadko są to gry bardzo uniwersalne, w które z radością zagrają zarówno doświadczeni, jak i początkujący gracze, dlatego zawsze z dużą przyjemnością sięgamy po kolejne gry tego wydawcy. Ta, którą pragnę pokazać dzisiaj, jest naprawdę cudowna. Nie tylko ze względu na ciekawą mechanikę, będącą poniekąd wprowadzeniem do pokera z elementami wojny, może nawet remika, ale przede wszystkim ze względu na absolutnie fenomenalną warstwę graficzną. Zerknijcie razem z nami na „Spór o Bór”! Zapraszamy do naszej recenzji.

W Prapuszczy mieszkają najodważniejsze zwierzęta na całym świecie. Co pięć lat wybierają one Króla, który musi wykazać się męstwem, mądrością i umiejętnościami przywódczymi w Wielkim Pojedynku. Naprzeciw siebie staną w nim dwaj najzdolniejsi stratedzy. Który wygra?

Waszym zadaniem będzie poprowadzenie swoich poddanych w wielkim Sporze o Bór. By wygrać pojedynek, musicie zdobyć kontrolę nad poszczególnymi polanami. Jak to zrobić? Zagrywajcie karty i twórzcie przy polanach grupy zwierząt. Róbcie to tak, by Wasza była silniejsza od tej zebranej przez przeciwnika. Przyglądajcie się uważnie kartom, dobierajcie odpowiednio kolory i numery zagrywanych poddanych, by stworzyć legiony, kompanie lub bandy. Wszystko po to, by zdobyć tytuł Króla Prapuszczy!

„Spór o Bór” ma bardzo przejrzyste zasady, które oczywiście są szczegółowo opisane w instrukcji, wraz z przykładami konkretnych zagrywek, jednak tak naprawdę wszystkie najistotniejsze kwestie zebrane są na kartach pomocy. Na dobrą sprawę wystarczą 2-3 minuty, by wytłumaczyć zasady osobom, które do podstawowego wariantu tej gry zasiadają po raz pierwszy. Nie dajcie się jednak zmylić prostej mechanice – gra wymaga skupienia, przemyślanej strategii i umiejętności zmieniania taktyki w zależności od przebiegu rozgrywki. I choć przewidziana jest ona dla graczy już od 8. roku życia, to gwarantuję, że dorośli także nieźle nagłowią się w czasie trwania pojedynku.

Co ciekawe, gdy wersja podstawowa Wam spowszednieje, możecie sięgnąć po dodatkowe karty, modyfikujące rozgrywkę. Szpieg, Stróż, Zdrajca czy Tarczownik mogą nieźle zamieszać w przejmowaniu kontroli nad polanami i sprawią, że gra stanie się bardziej nieprzewidywalna, a sama rozgrywka zdecydowanie trudniejsza. Bez względu jednak, czy zdecydujecie się na prostsze, czy też bardziej rozbudowane zasady, zapewniam, że będziecie się bawić po prostu wybornie, bowiem „Spór o Bór”, będący poniekąd hybrydą kilku klasycznych karcianych gier, pozwala doskonalić umiejętność liczenia kart i planowania strategii na kilka rund do przodu. Co więcej, jest to tytuł nadzwyczaj pięknie wydany. Niezwykle staranne grafiki, o bardzo głębokich, soczystych kolorach oraz fenomenalnie wyrysowani bohaterowie naprawdę zachwycają. Całość jest szalenie udana i bardzo przyjemna!

Gorąco polecam „Spór o Bór” dzieciom od 8. roku życia, ale także graczom dorosłym, szukającym ciekawych, nierozbudowanych, a jednocześnie niebanalnych gier karcianych, które można zabrać ze sobą wszędzie. My z pewnością będziemy do tego tytułu często wracać!

Metryczka:

• autor – Reiner Knizia
• ilustrator – Piotr Sokołowski
• tłumacz – Michał Szewczyk
• Wydawnictwo Muduko

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!