Artur i Złoty Sznur oraz Marcy i zagadka Sfinksa
5+,  7+,  Komiks,  Książki

„Artur i Złoty Sznur” oraz „Marcy i zagadka Sfinksa” – recenzja

Fascynacja Kuby mitologią nordycką zaczęła się oczywiście od Thora. Nasz syn z zaskakującą łatwością porusza się po Midgardzie i Valhali. Mało jest jednak tytułów, poświęconych norweskim wierzeniom, które byłyby adresowane do dzieci w wieku przedszkolnym. Z tym większą radością sięgnęliśmy po „Kolekcję mitów Profesora Brownestone’a”. Póki co w tym cyklu komiksów ukazały się dwa tomy. Pierwszy z nich, „Artur i Złoty Sznur” opowiada właśnie o przygodach u boku nordyckich bogów. Drugi, „Marcy i zagadka Sfinka” pomoże młodym czytelnikom przenieść się do Egiptu, gdzie będą mieli okazję poznać samego boga Słońca. Z resztą zobaczcie sami!

Artur i Złoty Sznur

Artur był obiektem drwin całego miasteczka. Wszyscy śmiali się z niego, gdy zaopatrzony w przedziwne artefakty udawał się do lasu, by obserwować niezwykłe stworzenia, kryjące się wśród drzew. Nikt nie rozumiał, dlaczego chłopiec nie rozstawał się z kosturem (którym podobno został nagrodzony za powstrzymanie wojny między goblinami a wróżkami) czy Ręką Czasu, która miała mieć moc unieruchamiania każdego, kto jej dotknął. Mieszkańcy małego islandzkiego miasteczka byli także zirytowani niezdrową (ich zdaniem) fascynacją Artura magicznymi stworami. Co więcej, gdy ich miasto zostało zaatakowane przez olbrzymiego wilka, który zgasił wielki ogień, chroniący mieszkańców przed mrozem i lodem, to właśnie chłopca obarczyli winą za pojawienie się potwora.

Mały Artur, choć było mu bardzo smutno i przykro, że jego sąsiedzi tak źle o nim myślą, postanowił uratować swoją małą ojczyznę. Wysłuchał wskazówek kabalarki i udał się na poszukiwania boga burz, który jako jedyny miał moc, pozwalającą rozpalić wielki ogień. Z odwagą, niczym najdzielniejszy z wikingów, przepłynął zdradliwe morza. Gdy dotarł przed oblicze samego Thora, dowiedział się, że za nieszczęście w jego wiosce odpowiedzialny jest Fenrir, syn Lokiego. W walce z tą okropną bestią rany odniosło wielu bogów. Czy kilkuletni chłopiec będzie w stanie pomóc Thorowi w schwytaniu bestii? Bo to właśnie taką cenę nordycki bóg wyznaczył za przywrócenie wielkiego ognia w mieście Artura! Sprawdźcie sami.

„Artur i Złoty Sznur” to pierwszy komiks z cyklu, poświęconego różnym mitologiom. Młodzi czytelnicy, wspólnie z głównym bohaterem tej opowieści, będą mieli okazję przyjrzeć się nordyckim wierzeniom. Poznają nie tylko dzierżącego młot Thora, ale także Freję, boginię miłości czy Baldura, boga sprawiedliwości. Pragnę jednak zapewnić, że bogowie będą stali tu nieco z boku, gdyż to Artur będzie w centrum wszystkich wydarzeń. Jego przygody pełne będą niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji. Cała opowieść mocno trzyma czytelnika w napięciu, a finał historii przyniesie wiele cennych refleksji. Jakich? Dzieci przekonają się, że każdy z nas jest zdolny do wielkich czynów. Co więcej, mały Artur pokaże młodym odbiorcom, że to jacy jesteśmy, definiowane jest przez nasze serce i charakter, a nie przez to, co myślą o nas inni!

Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Marcy i zagadka Sinksa

Artur, którego poznaliście w poprzedniej historii, lubił opowiadać o swoich przygodach córce. Marcy z ciekawością słuchała ojca, choć nie do końca mu wierzyła. W końcu jak jej stary (i nieco otyły) tata miałby poznać wszystkie te niezwykłe stworzenia, które pojawiały się w jego opowieściach?! Przecież to niemożliwe… I choć dziewczynka wkładała historie taty między bajki, to nocą stwory, o których słyszała zdawały się ożywać i nie pozwalały jej zasnąć. Co tu dużo mówić, Marcy po prostu bała się ciemności! Artur wiele robił, by pomóc córce przezwyciężyć lęki. Pewnego dnia postanowił zabrać ją do jaskini. Mieli odwiedzić pewnego znajomego, a wyprawa miała nie tylko sprawić, że Marcy przełamie strach przed ciemnością, ale także miała pomóc uwierzyć dziewczynce w opowieści ojca. Niestety, przed wejściem do ciemnego tunelu Marcy ogarnął ogromny lęk. Nie potrafiła podążyć za tatą…

Następnego dnia ojciec dziewczynki zniknął. Choć pozostawił on list, zapewniający, że wróci, Marcy czuła się niespokojna. Wydarzenia poprzedniego dnia mocno podkopały jej wiarę w siebie, a tęsknota za tatą dodatkowo potęgowała zły nastrój. Gdy nieobecność Artura przedłużała się, dziewczynka postanowiła ruszyć śladami ojca. Znalazła plany wyprawy sugerujące, że wyruszył on na poszukiwania księgi ukrytej… w brzuchu Sfinksa! Marcy nie spodziewała się jednak, że wycieczka do Egiptu przyniesie tak wiele niespodzianek! Gdy okazało się, że Artur utknął w podziemnych labiryntach, poszukując księgi samego boga Tota, Marcy zdecydowała się ratować ojca. Czy przezwycięży swój strach? I czy rozwiąże zagadkę Sfinksa? Przekonajcie się sami!

Tym razem rodzina Brownstone’ów zabierze młodych czytelników wprost do Egiptu, gdzie wspólnie staną oko w oko nie tylko z bogiem Totem i Sfinksem, ale także z samym bogiem Ra! Nie zabraknie także Anubisa, czy boginii Bastet, choć pojawią się oni jedynie symbolicznie. To głównie Tot i Ra będą towarzyszyli małej Marcy w jej pierwszej, samodzielnej wyprawie. A będzie ona naprawdę niezwykła, pełna tajemnic i zagadek. Jednak największym wyzwaniem dla dzielnej bohaterki będzie stawienie czoła własnym lękom. To właśnie im poświęcony jest ten tytuł. Przygody Marcy pokażą dzieciom, ze nie ma nic złego w tym, że czegoś się boimy (nawet jeśli inni uważają nasze lęki za małe czy głupie!). Najważniejsze, by znaleźć sposób, który pozwoli nam sobie z tym strachem poradzić…

Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci

Podsumowanie

„Artur i Złoty Sznur” oraz „Marcy i zagadka Sfinksa” to krótkie komiksy, przygotowane z myślą o czytelnikach od 6. roku życia. Obie części dotykają mitologii, wprowadzając bogów nordyckich i egipskich w przygody tytułowych bohaterów. Pojawiają się oni jednak dość symbolicznie, nie znajdziecie tu bowiem zbyt wielu informacji o przymiotach wspomnianych w tekście bogów, czy też relacjach między nimi. Może troszkę zabrakło mi rozwinięcia wątków mitologicznych, ale myślę, że zamysłem autora było bardziej zaciekawienie najmłodszych odbiorców mitologią, niż zasypanie ich ciekawostkami, dotyczącymi dawnych wierzeń. Z pewnością sięgnięcie po mitologię było trafionym pomysłem, bo nasz Kuba był zafascynowany obydwoma komiksami!

Co ważne, sama konstrukcja komiksów opracowana jest tak, by młodzi odbiorcy, którzy być może po raz pierwszy sięgają po tę formę literacką, mogli się po niej swobodnie poruszać. Nie znajdziecie tu zbyt wielu dymków, choć nadal to ilustracje stanowią główny środek przekazu, co jest przecież bardzo charakterystyczne właśnie dla komiksów. Dużą pomocą jest dość mocno rozbudowana narracja, która pomoże dzieciom odnaleźć się w przygodach bohaterów. Najwięcej jednak dzieje się właśnie na rysunkach, które są bardzo bogate, barwne i pełne szczegółów, nierzadko zaskakujących. Lektura obu komiksów była dla nas dużą przyjemnością i jestem pewna, że Wam również przypadną one do gustu!

„Artur i Złoty Sznur” oraz „Marcy i zagadka Sfinksa” to świetnie przygotowane historie. Ciekawe wątki przygodowe, przeplatające się z mitologią, niosące ze sobą subtelny i nienarzucający się morał, a jednocześnie tak zwyczajnie przyjemne, będą z pewnością dobrym wyborem dla wszystkich dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z komiksem. Przyznam, że po cichu liczę na kontynuację serii! A Wy?

Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Artur i Złoty Sznur
Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Marcy i zagadka Sfinksa
Metryczka:
  • scenariusz – Joe Todd Stanton
  • rysunki – Joe Todd Stanton
  • tłumacz – Szymon Holcman
  • Wydawnictwo Krótkie Gatki
Link do strony Wydawnictwa:

https://www.kultura.com.pl/komiks/315/artur-i-zloty-sznur.html

https://www.kultura.com.pl/komiks/343/marcy-i-zagadka-sfinksa.html


Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!
Czytelnicze Podwórko - recenzje książek dla dzieci