-
Tata Oli umie wszystko – recenzja
Taty Oli chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Opowieści o jego niewiarygodnych przygodach są tak zabawne, tak fantazyjne i tak… absurdalne, a jednocześnie zaskakująco możliwe do wyobrażenia, że i dzieci, i dorośli połykają kolejne tomy w mgnieniu oka! My w swojej biblioteczce zgromadziliśmy wszystkie, wydane do tej pory w Polsce, książki z tego niezwykłego cyklu. Dziś zaś przychodzimy do Was z recenzją (uwaga, uwaga!!!) DWUNASTEGO tomu z tej serii. Zerknijcie, bo naprawdę warto! Oto „Tata Oli umie wszystko”.
-
Tata Oli rusza do akcji – recenzja
Karnawał powolutku dobiega końca i większość pociech ma już zapewne bale przebierańców za sobą. W tym okresie szkolne klasy zamieniają się w sale pełne pięknych księżniczek, dzielnych rycerzy, groźnych piratów, wielkich dinozaurów czy też robotów. Kreatywność przy wymyślaniu karnawałowych kostiumów niejednokrotnie wprawia w zdumienie. Tata Oli coś o tym wie! Sam uwielbia karnawał i zamierza poświęcić cały swój zapał i siły (oraz kilka domowych sprzętów), by pomóc Oli i Edkowi stworzyć wymyślne przebrania. Jakie? Zerknijcie do naszej recenzji i zobaczcie! Oto „Tata Oli rusza do akcji”!
-
Tata Oli zostaje jutuberem – recenzja
Tatę Oli zapewne świetnie znacie. To ten gość, który opowiada niestworzone historie ze swojego dzieciństwa, kłamie jak z nut, nie umie przegrywać i umiera podczas najlżejszego przeziębienia. I choć nierzadko wprawia on Olę w zakłopotanie, to jedno jest pewne – trudno o bardziej zabawnego tatę! Teraz zaś Tata Oli postanawia spróbować swoich sił w zupełnie nowym zajęciu. Jakim? Zobaczcie jak Tata Oli zostaje jutuberem 😉!
-
Tata Oli nie umie przegrywać – recenzja
Muszę się do czegoś przyznać. Nie umiem przegrywać. Do kwestii wygranej w grach planszowych podchodzę całkiem serio, choć muszę powiedzieć, że dzieci nauczyły mnie pokory przy planszówkowym stole 😊. Nie oznacza to oczywiście, że daję komukolwiek fory, ale od jakiegoś czasu po prostu odpuściłam i cieszę się wspólnym czasem z rodziną 😊. Jest jednak ktoś, kto trudnej sztuki radzenia sobie z porażkami jeszcze nie opanował. Domyślacie się kto, prawda? Tak, tata Oli nie umie przegrywać. I właśnie dziś chcemy pokazać Wam książkę, w której Ola, po raz kolejny zresztą, daje swojemu tacie ważną życiową lekcję. Zerknijcie!
-
Tata Oli przeklina – recenzja
Tata Oli nie jest wzorowym rodzicem. Uwielbia leniuchować, opowiada niestworzone historie, kłamiąc przy tym jak z nut, a do tego… przeklina. I choć zachowanie taty Oli bywa niewłaściwe, jedno można powiedzieć o nim na pewno – jest wyjątkowo zabawny. No dobra, może Oli nie zawsze jest do śmiechu, gdy tata zaczyna snuć te swoje opowieści, ale koniec końców fajnie, że tata Oli jest właśnie taki jak jest. Okazuje się, że nawet jego przeklinanie może się do czegoś przydać. Jak to możliwe? Zerknijcie razem z nami do nowości „Tata Oli przeklina” i przekonajcie się sami!
-
Kiedy tata Oli był mały – recenzja
Wydaje mi się, że każdy dorosły, gdy zostaje rodzicem w pakiecie otrzymuje moduł „Opowieści z dzieciństwa”. Powiem więcej, tak jak rodzice mają skłonność do porównywania swoich dzieci i siebie z tego samego okresu, tak większość młodych ludzi na te porównania zwykle reaguje irytacją. Nie inaczej jest w przypadku Oli, jednak tu problem jest nieco bardziej złożony, bo jej tata snując swe historie zazwyczaj dość mocno nagina rzeczywistość 😉! Zresztą, kto zna ich przygody, ten wie, o czym mówię. Zabawne i ciut absurdalne opowieści taty Oli są zdecydowanie tym, co czyni tę serię czytelniczą tak rozpoznawalną, dlatego niezmiernie się cieszę, że Thomas Brunstrøm uraczył czytelników tomem, który całkowicie poświęcił właśnie tym…
-
Obciachowe pomysły taty Oli – recenzja
Przygody Oli i jej taty są moim zdaniem jedną najlepszych, najzabawniejszych i najbardziej rozpoznawalnych serii dla dzieci od 5. roku życia. Co tu dużo mówić, cykl Thomasa Brunstrøma robi w naszym domu furorę i pojawienie się każdego kolejnego tomu jest niemałym świętem. Książki „Obciachowe pomysły taty Oli” wypatrywaliśmy od dawna. Dlaczego? Bo jest to moim zdaniem tytuł, który zjednoczy pokolenia. W końcu każdy rodzic choć raz narobił wstydu swojemu dojrzewającemu dziecku. I każdy z nas, dorosłych choć raz w dzieciństwie wstydził się obciachowego zachowania własnych rodziców. Tak więc nie wątpiłam nawet przez moment, że ta nowość nas zachwyci. I wiecie co? Nie pomyliłam się ani trochę! Z resztą zobaczcie sami…
-
Tata Oli jest chory – recenzja
Czy u Was w domu też jest tak, że jak choruje mężczyzna (czy to ten dorosły, czy ten całkiem mały), to tak naprawdę choruje cały dom? Jak to jest, że panowie potrafią bez zająknięcia wtaszczyć na trzecie piętro ciężkie zakupy, a bywa, że zwykły katar zwala ich z nóg, nie mówiąc już o gorączce! I choć przeziębienie wcale nie jest powodem do śmiechu (w końcu to bardzo poważna sprawa!), to zapewne nie raz i nie dwa słyszeliście różne zabawne anegdoty o chorych facetach. Jednak gdy zobaczyłam zapowiedź pewnej książki wydawnictwa Dwukropek, byłam pewna, że będzie to najśmieszniejsza opowieść o męskich perypetiach zdrowotnych, jaka kiedykolwiek powstała! Z ogromną przyjemnością prezentujemy Wam…
-
Zwariowane wakacje taty Oli – recenzja
„Zwariowane wakacje taty Oli” to druga część historii Oli i jej rodziny. Tym razem czekają ich niezapomniane wakacje. Co wydarzy się w czasie ich wyprawy? Zajrzyjcie razem z nami do tej książki. Zapraszamy do recenzji!
-
Tata Oli już nie chce być dorosły – recenzja
Mówi się, że jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. I właśnie tak jest w książce „Tata Oli już nie chce być dorosły”. Ola nie chce być dzieckiem, bo odrabianie lekcji, kąpanie się i wczesne chodzenie spać jest nudne. Tata Oli nie chce być dorosłym, bo musi chodzić do pracy, robić zakupy i gotować. A Edek chce być żyrafą (nie do końca wiadomo dlaczego). A gdyby tak spróbować jednak każdemu dogodzić? No może prawie każdemu, bo raczej nie jest możliwe, aby Edek zamienił się w żyrafę… Zajrzyjcie razem z nami do tegorocznej nowości od wydawnictwa Dwukropek! Zapraszamy do recenzji.