-
Kraina za mostem – recenzja
Dziś pragnę zaprezentować Wam książkę wyjątkową, będącą klasyką amerykańskiej literatury dziecięcej. Choć powstała w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, i czytając ją nie sposób nie zauważyć jak bardzo widoczne są w fabule uwarunkowania kulturowe czy społeczne z tamtego okresu, to nadal pozostaje ona bardzo atrakcyjną i wartościową propozycją dla dzieci, które lubią sięgać po niebanalną fantastykę. Jesteście ciekawi co kryje „Kraina za mostem”? Zerknijcie do naszej recenzji!
-
Tajemnica Lost Lake – recenzja
Małe, stare miasteczka zwykle mają jakąś tajemnicę. Nierzadko bywa ona mocno podparta lokalnymi wierzeniami czy starymi podaniami. Raz usłyszana, nawet przez nowoprzybyłych, którzy nie znają historii miasteczka, zasiewa się gdzieś głęboko w sercu, kiełkując i tworząc w wyobraźni liczne scenariusze. Lost Lake, małe miasteczko, do którego przeprowadza się Fiona wraz z rodziną także ma swoją tajemnicę. Jest ona jednak dużo bardziej mroczna, niż może się Wam wydawać. Chcecie ją poznać? Zajrzyjcie do naszej recenzji, w której powieść „Tajemnica Lost Lake” pokazujemy nieco bliżej.
-
Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia – recenzja
Meluzyna – morski potwór, przedstawiany w podaniach ludowych i baśniach jako hybryda kobiety i smoka bądź węża morskiego. Pojawiła się w „Wiedźminie”, znajdziecie ją w baśniach śląskich, ale nie tylko, bo głos Małgorzaty Ostrowskiej do teraz wybrzmiewa w mojej głowie, powtarzając „Meluzyno, Meluzyno…”, gdy tylko pomyślę o tym imieniu. Dziś jednak chciałabym pokazać Wam niezwykłą powieść, w której nikt nie będzie porzucał płonnych nadziei, a Meluzyna nie będzie potworem, tylko niezwykłą dziewczynką o potężnym i odważnym sercu. Tak potężnym i tak odważnym, że da jej siły do walki o wszystko to, co kocha. Zajrzyjcie razem z nami do książki „Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia”.
-
Kwadrans. Furtka przez czas – recenzja
Emilia Kiereś urzekła mnie tym, jak bardzo hipnotyzujący, tajemniczy i nieprzewidywalny był jej „Lapis”. Czytałam tę powieść jednym tchem i czułam niemały smutek, gdy się skończyła. Tak wybitne książki są zawsze zbyt krótkie. Na szczęście nie musiałam długo czekać, by mieć szansę ponownie dać się ponieść niezwykłemu pióru pani Emilii. Jeśli jednak spodziewaliście się, że powieść „Kwadrans. Furtka poza czas” będzie równie dobra jak „Lapis”, to muszę Was rozczarować. Jest zdecydowanie lepsza!
-
Tajemnica domu w Bielinach – recenzja
Wyobraźcie sobie, że Polska nadal jest monarchią, a Mieszko I nigdy nie wziął chrztu. Oczywiście w kwestii nowoczesnych technologii nic się nie zmieniło, nadal mamy dostęp do Internetu, ciągle w kieszeniach wibrują nam telefony komórkowe, ale świat mimo wszystko wygląda zupełnie inaczej. W lasach spotkać można leszego, w domu może zagnieździć się bieda, a między ludźmi przechadzają się słowiańscy bogowie, tacy jak Swarożyc czy Mokosz. Brzmi intrygująco, prawda? A teraz wyobraźcie sobie, że w wyniku szeregu mało przyjemnych wydarzeń właśnie macie przeprowadzić się do szeptuchy, która jest Waszą daleką krewną. Brzmi jeszcze ciekawiej, prawda? No to zerknijcie razem z nami do książki, która kryje taki właśnie niezwykły świat. Oto „Tajemnica…
-
Niezliczone sekrety Dziesiątej Góry – recenzja
Zawsze byłam zaintrygowana amerykańską fascynacją letnimi obozami. Choć i u nas ta forma letniego wypoczynku jest dość popularna, to tam jest to moim zdaniem wręcz element kultury. Z każdym obozem tematycznym wiążą się jakieś tradycje czy wręcz rytuały, które nierzadko sprawiają, że już we wrześniu dzieci z wielką niecierpliwością wypatrują kolejnych wakacji, by spotkać się z innymi obozowiczami i ponownie stawić czoła nieznanemu. Dziś chciałabym Wam pokazać niesamowitą książkę, która nie tylko opowiada właśnie o jednym z takich obozów, ale kryje także wiele zagadek, także tych kryminalnych! Zerknijcie razem z nami na „Niezliczone sekrety Dziesiątej Góry”!
-
Wielka podróż małego Mila – recenzja
Ach, chyba każdy z nas wie, jak tragiczna w skutkach bywa nuda. Psuje humor, zniechęca, sprawia, że świat przyobleka się w szare barwy. Tak, nuda jest zdecydowanie zjawiskiem niepożądanym. A przecież i nas dorosłych dopada, choć przybiera nieco inną formę. Bo czyż nie wyrazem nudy jest poniekąd prokrastynacja? W końcu to uciekając od monotonii, nieciekawych obowiązków i nudy właśnie (ale nie tej, wynikającej z nicnierobienia, a wręcz przeciwne, tej wypełniającej powtarzalną codzienność), chwytamy się innych zajęć, by odwlec to, co nieprzyjemne. O dziwo, bywa, że w tej prokrastynacji zrodzi się coś pięknego, jak na przykład „Wielka podróż małego Mila”. Macie ochotę zerknąć, jakimi ścieżkami podążył główny bohater tej opowieści? Zerknijcie!
-
Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado – recenzja
O psach mówi się, że są najlepszymi przyjaciółmi człowieka i chyba nie znajdzie się nikt, kto próbowałby tym słowom zaprzeczać. O kotach krążą zaś opinie, że w mgnieniu oka zmieniają swoich właścicieli w służących 😉. A co, jeśli psiaki również nas wychowują, tylko robią to tak dyskretnie i uroczo, że albo tego nie zauważamy, albo przymykamy na to oko? Dziś chciałabym pokazać Wam książkę, która stanowi pewien dowód na to, że tak właśnie jest! Powiem więcej, jeśli jakaś powieść mogłaby mnie przekonać do przygarnięcia psa, to byłaby to właśnie „Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado”. Zresztą, zobaczcie sami!
-
Strażnik klejnotu – recenzja
Czy macie ochotę na spacer po ulicach XVII-wiecznej Warszawy? A może chcielibyście podyskutować z Chopinem o jego dziełach? W dodatku w towarzystwie… bazyliszka! Choć pomysł taką wyprawę wydaje się niezwykle ciekawy, to raczej szanse na jego realizację są stosunkowo marne, prawda? A jednak! Katarzyna Rygiel w swojej najnowszej powieści dla starszych dzieci oraz młodzieży da Wam szansę na naprawdę wyjątkową podróż nie tylko po przeróżnych zakątkach Warszawy, ale także poprzez czas i historię! Zresztą zobaczcie sami. Zapraszam Was do przeczytania recenzji książki „Strażnik klejnotu”.
-
Małpa mordercy – recenzja
Wydawnictwo Zakamarki lubi rozpieszczać czytelników wybitnymi książkami. W ich portfolio znajduje się wiele tytułów, w których wartościowa, piękna i głęboka fabuła spotyka się z wyjątkową oprawą graficzną. I choć zawsze moje oczekiwania względem tego wydawcy są wyjątkowo wygórowane, nigdy się nie rozczarowałam. Jest jednak pewna książka, która przerosła moje najśmielsze czytelnicze marzenia! Pozwólcie, że zaprezentuję Wam nowość, która jest po prostu arcydziełem, perłą wśród literatury dla młodzieży i dorosłych, w której wątki przeplatają się w sposób absolutnie zaskakujący, emocje buzują, a bohaterowie mylą czytelnika z wprawą godną najlepszych złoczyńców. Sprawdźcie razem z nami jaką tajemnicę skrywa „Małpa mordercy”.