7+
Znajdziecie tu książki dla 7 latka oraz 8 latka. Ich recenzje tworzę razem z moimi synami. Zapraszam na Czytelnicze Podwórko!
-
Najlepszy tata na świecie – recenzja
Zbliża się Dzień Taty i właśnie dlatego już dziś pragnę pokazać Wam tytuł, który będzie pięknym i bardzo wzruszającym dodatkiem do prezentu dla wszystkich Ojców, bez względu na to, jak małe (lub duże!) są ich dzieci. Skąd ta uniwersalność? Bo książka, o której mówię jest przecudownym pomnikiem ojcowskiej miłości i czułości, a na takową nigdy nie jest ani za wcześnie, ani za późno. Zobaczcie sami! Oto „Najlepszy tata na świecie”.
-
Skradzione muffinki i inne komiksy – recenzja
Nie będę ukrywać, komiksowe opowieści z serii „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” to według mnie prawdziwy hit! Nasz Kuba zjadł zęby na kryminałach Martina Widmarka i Heleny Willis, a teraz, gdy częściej sięga po komiksy aniżeli po powieści czy opowiadania, bałam się, że jego ulubiona seria dla dzieci odejdzie w pewnym sensie do lamusa. A jednak autorzy prawdopodobnie najsłynniejszej detektywistycznej serii dla dzieci wyprzedzili moje obawy i na tacy podali nam rewelacyjne tomiki komiksów. Właśnie dlatego dziś z wielką przyjemnością opowiem Wam o trzeciej części przygód Lassego i Mai, wydanych właśnie w tej formie. Zerknijcie na recenzję pachnącej nowością (i ciastem!) książki „Skradzione muffinki i inne komiksy”!
-
Opowieści o tym, co w życiu ważne – recenzja
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Dzieci powoli zaczynają wypatrywać nadchodzących wakacji, a rodzice i pedagodzy coraz częściej kierują swoje myśli w stronę poszukiwań niebanalnych i wyjątkowych upominków, które staną się nagrodą za całoroczny wysiłek młodych ludzi, włożony w poszerzanie swojej wiedzy i poszukiwanie pasji. Dziś chciałabym pokazać Wam książkę, która wydaje się być idealną propozycją nagrody na zakończenie roku dla dzieci z klas 1-3, nie tylko dlatego, iż jej bohaterami są ich rówieśnicy, ale przede wszystkim dlatego, że zawarte w niej treści promują wszystkie te wartości, w które warto wyposażyć swoje pociechy, by ich życiowy plecak stał się źródłem zasobów, a nie bagażem trudnych doświadczeń. Zobaczcie sami! Zapraszamy Was…
-
Pan Brumm jeździ konno – recenzja patronatu
Dziś z największą przyjemnością przychodzę do Was z recenzją mojego najnowszego patronatu. Jest on w moim odczuciu wyjątkowy pod wieloma względami. Po pierwsze, są to kolejne przygody Pana Brumma, które absolutnie uwielbiam i już sam bohater jest tu gwarancją apetycznej lektury. Po drugie, jest to książka wnosząca tyle humoru i sytuacyjnego żartu, tak w warstwie tekstowej jak i graficznej, że dzień od razu robi się jaśniejszy. Po trzecie, patronat nad tym tytułem objęłam ramię w ramię z Julitą, którą znacie jako Bajkochłonkę, a jest dla mnie ogromy zaszczyt. Po czwarte, książka opowiada o koniach – czy trzeba dodawać coś więcej 😉? Pozwólcie więc, że zaproszę Was do lektury recenzji, w…
-
Rummikub Classic – recenzja gry
Uwielbiamy sięgać po klasyczne gry familijne. Ich ponadczasowość i uniwersalność są nie do przecenienia. Dziś chciałabym pokazać Wam jeden z takich właśnie klasyków, który łączy pokolenia i bawi bez względu na to, w jakim gronie do niego zasiądziecie. Zerknijcie do recenzji, w której gramy w Rummikub Classic.
-
Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy – recenzja
Czy można stworzyć książkę o pisaniu listów? Oczywiście, że można. I to nie jedną, a trzy (zaś czwarta już wkrótce pojawi się w księgarniach)! Megumi Iwasa i Jörg Mühle zachwycili nas serią „Z pozdrowieniami” i każde spotkanie z powołanymi przez nich do życia bohaterami jest naprawdę wspaniałą przygodą. Dziś chcielibyśmy opowiedzieć o trzecim tomie poświęconym perypetiom niezwykłych zwierząt, które za pomocą listów nawiązują wyjątkowe przyjaźnie. Gdzie tym razem zaprowadzą nas listy? Zerknijcie razem z nami do książki „Pozdrowienia z Uchatkowej Wyspy” i przekonajcie się sam!
-
Koń, który nie chciał się ścigać – recenzja
Część z Was być może wie, że nasza rodzina jeździła konno. Nie mieliśmy aspiracji, by się ścigać bądź skakać przez przeszkody, ale kontakt z koniem oraz to trudne do opisana poczucie wolności, gdy wspólnie pędzicie w galopie, dawało nam wiele radości. Nie bez powodu używam tu czasu przeszłego, bo po moim wypadku z troski o stan zdrowia zrezygnowaliśmy z jazd, a jednak zamiłowanie do koni w nas pozostało. Właśnie dlatego dziś z przeogromną przyjemnością pragnę pokazać Wam tytuł, który opowiada o niezwykłej przyjaźni konia, kuca i pewnej dziewczynki. Zerknijcie – oto „Koń, który nie chciał się ścigać”.
-
Pan Brumm jedzie pociągiem – recenzja
Przygody Pana Brumma są tym, co moje dzieci po prostu uwielbiają. Ten uroczy, szalenie niezdarny i jakże zabawny niedźwiedź oraz jego wierny, choć czasem odrobinę (nie bez powodu!) zrzędliwy przyjaciel Kaszalot bawią nas po prostu do łez! Gdy więc do księgarni powróciła jedna z opowieści o Panu Brummie, nie mogliśmy przejść obok niej obojętnie. Teraz zaś przychodzimy do Was z jej recenzją – oto „Pan Brumm jedzie pociągiem”!
-
Życie Mrówki – recenzja
Po książki wydawnictwa Zakamarki sięgamy w ciemno. Nie ma w ich portfolio tytułu, który nie zachwyciłby nas wartościową treścią, uniwersalnym przekazem i mądrością ujętą w prostych, a jednocześnie porywających czytelnika słowach. Są wśród nich te zupełnie lekkie, które uczą życia jakby przy okazji, oraz takie, których celem od początku do końca jest opowiedzenie o czymś szalenie ważnym i wymagającym tego, aby tematu nie przemilczać. „Życie Mrówki” należy zdecydowanie do tych książek, które odważnie mówią o istotnych sprawach. I bardzo się cieszę, że możemy dziś Wam o tej historii opowiedzieć.
-
Kiedy bociany wróciły do domu – recenzja
Przylatujące i gniazdujące w Polsce bociany zawsze były dla mnie znakiem, iż wiosna zawitała do nas na dobre. Podobnie jak ich sejmiki co roku stawały się zwiastunem rychło nadchodzącej jesieni. Dziś chciałabym pokazać Wam wyjątkową książkę, bo poświęconą właśnie bocianom. I choć u nas ich obecność na stałe wpisała się w przyrodę, są miejsca, gdzie na ich powrót lokalna społeczność musiała ciężko zapracować. Zerknijcie na naprawdę piękną historię, opisującą właśnie takie bocianie powroty. Zapraszam Was do recenzji nowości pod tytułem „Kiedy bociany wróciły do domu”.