Lis i skrzat – recenzja

Jeśli wyglądaliście książkowego kalendarza adwentowego od wydawnictwa Zakamarki, to pewnie już wiecie, że w tym roku nie znajdziecie go wśród zakamarkowych premier. Nie oznacza to jednak wcale, że pośród listopadowych nowości tego wydawnictwa zabraknie pięknych, świątecznych książek! Jedną z nich chcemy Wam dziś pokazać. Jest to cudna, prozatorska wersja wiersza Karla-Erika Forsslunda, która została zamówiona u Astrid Lindgren w 1965 roku. Ponad 50 lat później ukazała się ona w Szwecji z pięknymi ilustracjami Evy Eriksson. Teraz zaś Zakamarki uraczyły nas polską wersją właśnie tego wydania. Zerknijcie razem z nami do zimowej opowieści „Lis i skrzat”, w której nie brak bożonarodzeniowych akcentów!

Pewnego zimowego wieczoru lis Mikael poczuł, że jest głodny. Pod osłoną nocy ruszył do pobliskiej wioski, by poszukać jedzenia w zagrodzie. Starał się skradać cichutko i ostrożnie. Był przekonany, że ludzie mają teraz ważniejsze sprawy na głowie, niż pilnowanie swych kur. Nie sądził jednak, że ktoś bacznie obserwował każdy jego krok, stawiany w kierunku kurnika. Gdy tylko do uszu skrzata, czujnego strażnika zagrody, dobiegło gdakanie przerażonych kur, ruszył on ptakom na pomoc. Nie przegnał jednak Mikaela. Doskonale przecież wiedział, że lis ma prawo czuć głód. Co takiego wymyślił, by kury były bezpieczne, a lis miał pełny brzuch?

„Lis i skrzat” to zamknięta w prostych słowach historia. Jest tu głodny lis, Mikael, któremu narrator wyraźnie kibicuje. Ostrzega lisa, by ten stąpał cicho i ostrożnie. Jest też skrzat, który czujnie strzeże obejścia. I choć ludzie pogrążeni są w świątecznym nastroju, a dzieci tańczą wokół choinki, on dzielnie stoi na mrozie i pilnuje inwentarza. Są gdaczące kury, śpiące w oborze krowy. Nie zabraknie też świątecznego nastroju, zamkniętego tak w pięknych, charakterystycznych dla Szwecji bożonarodzeniowych dekoracjach, jak i gestach, które poprowadzą dzieci ku przesłaniu tej niedługiej opowieści. Ale o tym musicie przeczytać sami!

Krótki tekst został w tym wydaniu dopełniony ilustracjami Evy Eriksson. Biel śniegu pięknie kontrastuje na nich z rozgwieżdżonym niebem. Lis, o nieco chytrym wyrazie pyszczka i niemałym temperamencie, chodzi własnymi ścieżkami. Nie zabraknie tu też ukłonu ilustratorki w kierunku autorki tekstu, subtelnie przemyconego na skąpanym w blasku choinkowych lampek obrazku. Całość zaś jest naprawdę warta uwagi. Sięgnijcie więc po tę książkę i spędźcie jeden adwentowy wieczór z jej bohaterami.

Po opowieść „Lis i skrzat” możecie sięgnąć z dziećmi od 3. roku życia.

Metryczka:

• autor – Astrid Lindgren
• ilustrator – Eva Eriksson
• tłumacz – Anna Węgleńska
• Wydawnictwo Zakamarki

Link do strony wydawnictwa:

https://www.zakamarki.pl/produkt/lis-i-skrzat/

Zapraszamy na Czytelnicze Podwórko! Znajdziesz nas również na Facebooku!